Jak nas poinformowali strażacy, pożar wybuchł około godz. 5 rano, a pierwsze zastępy strażaków - nie tylko ze Świebodzina ale także OSP z Ołoboku, Rusinowa, Szczańca i Niekarzyna - pojawiły się już po kilku lub kilkunastu minutach.
Niestety, mimo akcji pożar przyniósł duże straty. Niemal doszczętnie wypalił się parter, natomiast na piętrze zniszczenia są znacznie mniejsze. Z informacji straży pożarnej w Świebodzinie wynika, że lokatorzy opuścili budynek, jeszcze przed przyjazdem ekip ratowniczych a przypuszczalną przyczyną pożaru było pozostawienie bez nadzoru elektrycznego urządzenia grzewczego, czyli tzw. farelki.
Piotr Krzywy, kierownik Centrum Zarządzania Kryzysowego przy staroście świebodzińskim, poinformował nas, że główny lokator - straszy pan został umieszczony w Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie. Natomiast lokatorka z parteru przeprowadziła się do rodziny, która zamieszkuje przy ulicy Lipowej.
- W poniedziałek o dalszym losie budynku, a więc czy możliwa jest jego odbudowa, zadecyduje inspektor nadzoru budowlanego. Na początku dach budynku ma zostać przykryty plandeką, by w razie opadów deszczu, woda nie dostawała się do środka - dodał Piotr Krzywy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?