Kiedy wezwana straż pożarna dojechała na ul. Bananową, pojazdy były stały już w ogniu. - Paliło się tak mocno, że w mieszkaniach było dosłownie jasno – mówią świadkowie pożaru. Strażacy szybko opanowali zagrożenie.
Nie wyklucza się podpalenia.
Kiedy wezwana straż pożarna dojechała na ul. Bananową, pojazdy były stały już w ogniu. - Paliło się tak mocno, że w mieszkaniach było dosłownie jasno – mówią świadkowie pożaru. Strażacy szybko opanowali zagrożenie.
Nie wyklucza się podpalenia.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych”i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.