Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar Seicento na Kaczym Dołku. Omal nie doszło do większego dramatu

Dariusz Dutkiewicz
Dariusz Dutkiewicz
Fiat zaczął płonąć na parkingu za punktem gastronomicznym. Wyposażony był w instalację gazową.
Fiat zaczął płonąć na parkingu za punktem gastronomicznym. Wyposażony był w instalację gazową. Dariusz Dutkiewicz
Teraz wychodzą na jaw bardzo spektakularne szczegóły pożaru auta na zapleczu lokalu gastronomicznego na Kaczym Dołku. Gdyby nie błyskawiczna akcja strażaków mogło zakończyć się dużo większym nieszczęściem.

Pożar wybuchł w godzinach południowych na zapleczu lokalu gastronomicznego w Międzyrzeczu palił się samochód osobowy marki Fiat Seicento. Ogień wydobywał się spod maski, a wnętrze całe było wypełnione dymem. Użytkownik pojazdu znajdował się na zewnątrz.

Film: Pożar samochodu w Zielonej Górze

Kilkanaście minut wcześniej auto jeździło

Strażacy kiedy tylko znaleźli się na miejscu natychmiast przystąpili do odcięcia dopływu gazu. Zakręcono zawór butli LPG ponieważ pojazd był wyposażony w instalację gazową. Podano, jak to określili strażacy, jeden prąd piany ciężkiej do komory silnikowej. Bezpośrednio po pożarze rozmawialiśmy z pracownikami punktu gastronomicznego. Wydaje się, że nie było to podpalenie, bowiem zaledwie kilkanaście minut wcześniej auto było jeszcze użytkowane.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska