Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar w Santoku

(pik)
Strażacy musieli zrzucić dachówki, żeby odsłonić palące się belki.
Strażacy musieli zrzucić dachówki, żeby odsłonić palące się belki. fot. Aleksander Majdański
Siedem zastępów straży pożarnej z Gorzowa, Janczewa i Santoka gasiło pożar poddasza domu w Santoku. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

[galeria_glowna]

Dokładnie o 10.10 strażacy z Gorzowa odebrali sygnał, że w Santoku pali się dom, w którym mieszkają dwie rodziny. Co ciekawe, palący się budynek bezpośrednio sąsiadował z remizą ochotniczej straży pożarnej w Santoku.

Stojący w centrum wsi budynek był kiedyś szkołą. Nie są jeszcze znane przyczyny pożaru, wiadomo natomiast, że nikomu z mieszkańców nic się nie stało. W wyniku pożaru spłonęło użytkowe poddasze budynku. Strażacy po ugaszeniu pożaru jeszcze przez długi czas strącali z dachu dachówki w poszukiwaniu tlących się belek. Po godzinie 12.00 dym z poddasza wciąż jeszcze wydobywał się na zewnątrz.

Walczący z ogniem strażacy wodę do ugaszenia pożaru musieli doprowadzić aż z oddalonego o kilkaset metrów hydrantu. Później wodę dowiozły wozy bojowe z Gorzowa i Janczewa. Na miejsce przyjechał nawet samochód wyposażony w drabinę.

-Przyczynę tego pożaru wskażą oględziny. One również wykażą, czy budynek będzie się nadawał do remontu i ponownego zamieszkania - mówili nam obecni na miejscu pożaru strażacy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska