Pożary traw to prawie codzienność. Czy to robota podpalacza? (zdjęcia)

Od 4 marca strażacy-ochotnicy ze Skwierzyny już sześć razy gasili płonące trawy. Areną ich pierwszej akcji była łąka przy moście kolejowym nad Obrą. - Kiedy dojechaliśmy na miejsce, ogień zbliżył się do pobliskiego lasu. W związku z tym wezwaliśmy drugi samochód gaśniczy. Przez godzinę walczyliśmy z ogniem i staraliśmy się zdusić go zanim dotrze do drzew. Pogorzelisko miało hektar powierzchni - relacjonuje Michał Kowalewski naczelnik OSP ze Skwierzyny.

Dwa dni później strażacy gasili płonące trawy koło wsi Murzynowo. Ogień dotarł do lasu, ale druhowie opanowali sytuację i ugasili pożar. - Bardzo gorąca była ostatnia sobota. Uczestniczyliśmy aż w trzech akcjach gaśniczych. Dwa razy płonęły trawy na osiedlu Ceramików w Murzynowie - zaznaczają..

Pierwszy pożar wybuch około 16.00. Do akcji wyruszyły dwa zastępy skwierzyńskich strażaków. Pożar rozwijał się wzdłuż ściany lasu. W każdej chwili ogień mógł się przerzucić na drzewa. Skwierzyniacy zdołali go ugasić, ale spłonęły aż dwa hektary traw.

O 22.20 nocną ciszę przerwała strażacka syrena. Na os. Ceramików w Murzynowie ponownie płonęły trawy. Dwa zastępy skwierzyńskich strażaków szybko uporały się z zagrożeniem. Wczoraj po południu znowu wybuchł tam pożar. Akcja zakończyła się sukcesem, ale druhowie zaczynają podejrzewać, że we wsi grasuje podpalacz. - W tym samym miejscu w ciągu kilku dni wybuchły cztery pożary. To nie jest przypadek - przekonuje Kowalewski.

Rzeczniczka międzyrzeckiej policji st. sierż. Justyna Łętowska twierdzi, że policja nie otrzymała żadnego zgłoszenia na temat ewentualnego podpalacza grasującego w okolicach Murzynowa. - Będę o tym rozmawiać z komendantem naszego komisariatu - zapowiada naczelnik..

Skwierzyńscy strażacy apelują do rolników i działkowców, aby nie wypalali traw. - Niech przestrogą będzie pożar na Słowacji, gdzie ogień z podpalonych łąk zniszczył ostatnio zabytkowy zamek - zaznaczają.

Oferty pracy z Twojego regionu