Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poziom siega dna

Dariusz Bro?ek
- W poprzednich latach jesienią i zimą przybywalo wody, a teraz jej poziom wciąz sie obniza - martwi sie pletwonurek Lucjan Wąsowicz.
- W poprzednich latach jesienią i zimą przybywalo wody, a teraz jej poziom wciąz sie obniza - martwi sie pletwonurek Lucjan Wąsowicz. fot. Dariusz Bro?ek
Hydrolodzy z Poznania mają uratowac Glebokie. Na najwiekszym w powiecie kąpielisku wciąz ubywa wody.

Glebokie to jedno z najwiekszych jezior w okolicach Miedzyrzecza. I jedna z najwiekszych atrakcji turystycznych gminy. Nad jego brzegami znajduje sie kilka ośrodków wypoczynkowych i ponad 200 domków letniskowych. Mieszkanców i turystów niepokoi spadek poziomu wody w akwenie. - Jezioro wysycha w zastraszającym tempie - mówi Jacek Naruszewicz. - Na początku lat 90. woda zalewala betonowe pomosty, które teraz wystają sporo ponad lustro.

W ciągu ostatnich kilku lat ubylo okolo póltora metra wody. - Dlatego musieliśmy obnizyc pomosty w swojej bazie - mówi Dariusz Sankowski z Nadobrzanskiego Klubu Pletwonurków.

Bedą szukaa wody

Mieszkancy obawiają sie nadchodzącej katastrofy. Chcą jej zaradzic miejscowe wladze. - Skontaktowaliśmy sie w tej sprawie z hydrologami z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Poznaniu - mówi dyrektor Miedzyrzeckiego Ośrodka Sportu i Wypoczynku Janusz Iwinski, który administruje kąpieliskiem komunalnym. - Twierdzą, ze przyczyną jest nadmierne parowanie. Zleciliśmy im przeprowadzenie dokladnych badan.

Poznaniacy zamontują wodowskazy i bedą wiercic w poblizu jeziora studnie. Mają ustalic, w jaki sposób mozna zapobiec katastrofie. Juz kilka miesiecy temu J. Iwinski proponowal wydrązenie ujec i pompowanie z nich wody do jeziora. Hydrolodzy maja wyjaśnic, czy to dobry pomysl.

- Z naszych wstepnych obliczen wynika, ze zamontowanie dwóch pomp o wydajności stu metrów sześciennych na godzine moze podnieśc poziom wody o 40 centymetrów - mówi Iwinski.
Koszt wydrązenia studni, zamontowania pomp i ich rocznej eksploatacji jest wstepnie szacowany na 150 tys. zl.

Wysycha ca3e pogranicze

Gmina wyda na badania 30 tys. zl. Podzielono je na trzy fazy. Ostatnia zakonczy sie w grudniu br., dlatego konkretne dzialania ratunkowe podjete zostaną dopiero w przyszlym roku. Tymczasem przyrodnicy podkreślają, ze podobny problem dotyczy wielu innych jezior wzdluz lubusko-wielkopolskiego pogranicza.

- To efekt niskiego poziomu wód gruntowych, który regulują jesienne deszcze i opady śniegu. Dlatego bezśniezna zima moze doprowadzic do tego, ze wiosną w naszych jeziorach zacznie ubywac wody - ostrzega miedzyrzecki przyrodnik Andrzej Chmielewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska