Kilkusetletni Stary Kisielin znany jest zielonogórzanom nie tylko ze względu na pięknie odnowiony pałac (dawniej archiwum, dziś filia Zielonogórskiego Ośrodka Kultury) i otaczający go, zadbany park, sporo zabytków, ale i winnicę Julia, gdzie można zobaczyć też park miniatur historycznych obiektów winiarskich... Atrakcji więc w tym sołectwie nie brakuje. A jak się tutaj żyje?
- Mamy wszystko, czego potrzeba - zauważa sołtys Starego Kisielina, Irena Przybyłek. - Przychodnię, aptekę, sklepy. Niewątpliwie po połączeniu sporo się zmieniło, przede wszystkim drogi. Mamy się czym poszczycić - np. domem kultury.
Siłą sołectwa są jego mieszkańcy. To tutaj prężnie działa Ochotnicza Straż Pożarna, prowadzone są akcje krwiodawcze, Caritas pamięta o innych. Odbywają się festyny, zabawy. Teraz mieszkańcy wystartowali też w budżecie obywatelskim- chcą powalczyć o remont i doposażenie placu rekreacyjno-sportowego w sołectwie.
Mieszkańcy zauważają, że parę kwestii mogłoby się jednak zmienić. Uważają, że przed połączeniem, w gminie dało się szybciej załatwić jakieś sprawy (mówi nam to kilka spotkanych w sołectwie osób).
Pani sołtys też marzy się, by np. trawa była szybciej wykaszana. Ma też jednak świadomość, że czasem trzeba chwilę poczekać. - Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy jednym wielkim miastem - mówi. - Czasem nie sposób ot tak załatwić pewnych spraw, choć byśmy chcieli.
Marzenia? Jak chyba w każdym sołectwie - remonty ulic.
- Mamy wykonane nowe drogi - słyszymy od pani sołtys, która myśli o remoncie kolejnych tras. - Jest jeszcze trochę do zrobienia. Np. niebawem czeka nas remont Okrężnej.
Działa tu stacja kolejowa, jeżdżą autobusy. A nocą niektórzy wysiadają na pętli na os. Śląskim i dalej docierają na piechotę. Dla części mieszkańców kłopotliwa jest główna ulica. Ruch na niej spory, bo i do strefy, w której pracuje wiele osób, stąd niedaleko.
- Mieszkam tu od urodzenia i człowiek się już przyzwyczaił - mówi nam jednak pani Teresa. - Teraz zaczyna się coś dziać, mamy pięknie odnowiony pałac. Nie narzekam wcale!
Filia ZOK-u kusi wydarzeniami. Na piętrze działać będzie przedszkole. W rozmowach mieszkańcy mówią nam, że chcieliby, by obiekt był dłużej otwarty. Z myślą o sąsiedzkich spotkaniach, by stało się to miejsce do wspólnego spędzania czasu.
- Jako ZOK wsłuchujemy się we wszystkie propozycje mieszkańców - zapewnia Daria Landzwojczak-Sobiech, kierownik filii ZOK-u w Starym Kisielinie. - Staramy się wszystkie pomysły i propozycje realizować.
Stąd np. w najbliższy czwartek rozpocznie się cykl potańcówek w parku przypałacowym. Początek o godz. 17.00. Potańcówki odbywać się będą przez pięć najbliższych czwartków na podeście do tańczenia, na świeżym powietrzu. Wstęp wolny! A od września popołudniami będą zajęcia z brydża, ćwiczy zespół wokalny Bolero, do godz. 19.00 działa też biblioteka, popołudniu odbędzie się narodowe czytanie, dni dziedzictwa...
- Mieszkańcy zgłaszają swoje propozycje, a my je realizujemy - słyszymy jeszcze w pałacu. - Dalej mogą się oni do nas zgłaszać z sugestiami!
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?