Poznajemy sołectwa: Zielona Góra Zawada. Tutaj mieszkańcy postawili na drogi. Marzy im się jeszcze przestrzeń dla seniorów [ZDJĘCIA]

W Zielonej Górze Zawadzie po chwilowym zastoju znów ruszyły roboty drogowe.

- Pomału wracają prace na ścieżce rowerowej do Cigacic (przypomnijmy, miasto ogłosiło nowy przetarg po tym, jak poprzednia firma ogłosiła upadłość) - mówi nam sołtys Jan Smoter. - Robione są obecnie dwa mosty. Myślimy, że niebawem nowy wykonawca się z tym upora.

Choć wcześniej bywało ciężko. Kiedy poprzedni wykonawca opuścił teren budowy, nie można było nic robić do czasu wyłonienia nowego. Wielką uciążliwością były więc dla mieszkańców rozkopane chodniki w centrum sołectwa.
Dobra wiadomość jest tak, że bez problemu dojedziemy też niebawem ścieżką rowerową pomiędzy Zieloną Górą Zawadą a Krępą. To będzie udogodnienie, szczególnie dla mieszkańców Krępy, którzy przyjeżdżają tutaj np. na większe zakupy.

- Z bonusu połączeniowego robimy drogi, drogi i jeszcze raz drogi – mówi sołtys Smoter.

Teraz wciąż jeszcze otwarta pozostaje kwestia ulicy Łąkowej i Osiedlowej. Tworzone są na ich odnowę projekty, ale wciąż pojawiają się nieprzewidziane rzeczy, które trzeba uwzględnić w planach, wyjaśnia nam sołtys.

Czy mieszkańcy się na coś uskarżają? Dla tych, którzy mają domy przy ulicy Zielonogórskiej, uciążliwy jest hałas, jakie emitują samochody, przejeżdżające po bruku. Codziennie przejeżdżają tędy setki, jak nie tysiące aut. Bruk jest zabytkiem, ale jak mówią mieszkańcy – zabytkiem bardzo uciążliwym.

Za to do sołectwa można się dostać bez większych problemów. Do Zawady jest już gotowa wygodna ścieżka rowerowa, którą jedzie się tuż przy lesie. Oprócz tego w sołectwie zatrzymują się autobusy MZK i PKS.

Jakie marzenia ma jeszcze sołtys Jan Smoter?

- Dokończyć drogi – mówi. – Kiedyś planowaliśmy też stworzyć miejsce dziennego pobytu dla osób starszych. To było nasze marzenie, żeby to ruszyło, funkcjonowało. Jest taki stary sklep, który można byłoby na ten cel przeznaczyć. Ale obecnie nie ma na to funduszy.

W sołectwie jest świetlica, zespół edukacyjny, którego pracownicy organizują wciąż sporo wydarzeń, eklektyczny kościół z końca XIX wieku. Są też sklepy, punkty usługowe... Ale mieszkańcy mówią, że czują, jakby wciąż żyli na wsi. I zwracają uwagę na jedno - dawniej sprawy porządkowe można było szybko załatwić w gminie, ale z drugiej strony zmiany są od maja, więc może potrzeba jeszcze trochę czasu, by nowe instytucje wdrożyły się i w sprawy sołectw.

- Świetnie się tu żyje. Ja zadowolony jestem- mówi pan Krzysztof, mieszkaniec sołectwa. - Wyjdę przed dom, usiądę sobie na tarasie. Jest spokój. Co zmieniło się na gorsze? Tylko raz do roku koszony jest teraz trawnik przy chodnikach. A wcześniej gmina robiła to kilka razy w roku.

Sylwia Brońska mówi ze śmiechem, że do Zielonej Góry Zawady przyjechała za miłością. - Jak oceniam zmiany po połączeniu? Moim zdaniem nie wpłynęło to istotnie na sołectwo - mówi. - Może oprócz tego, że mamy więcej autobusów... Nie zamieniłabym jednak tego miejsca na żadne inne. U nas po prostu jest pięknie.

ZOBACZ TEŻ: Poznajemy sołectwa: W Janach mieszkańcy potrafią się skrzyknąć, by razem robić coś dobrego [ZDJĘCIA, WIDEO]

Zobacz też: WINOBRANIE 2019. Bachus zaprasza na Winobranie