Zaraził swoją pasją wielu ludzi. Dzięki niemu w mieście rośnie kolejne pokolenie rozkochane w "Gwiezdnych Wojnach".
- Stowarzyszenie miłośników "Gwiezdnych Wojen" urodziło się z pasji. Najpierw był zachwyt filmem, potem chcieliśmy się dowiedzieć, ilu ludzi ma podobne zainteresowania i tak się zaczęło - mówi nam Cezary Żołyński, aktor i szef fanów sagi George'a Lucasa.
Odskocznia od rzeczywistości
Kilka lat temu Michał Żołyński, syn Cezarego tak samo zakręcony na punkcie sagi, powiesił w internecie komunikat. - Napisaliśmy, że zapraszamy fanów "Gwiezdnych Wojen" do restauracji Mezzoforte. Przyszło ponad 20 ludzi. Powstało stowarzyszenie i wszystko zaczęło żyć własnym życiem - opowiada C. Żołyński.
Ponad 30 fanów w różnym wieku zaczęło tworzyć kostiumy, trenować walki mieczami świetlnymi, rozmawiać o ukochanym filmie. Wyjeżdżali na konwenty do różnych miast w Polsce.
- Gdyby nie stowarzyszenie, na pewno wielu z nas nie trafiłoby do przedziwnych miejsc i nie poznałoby tylu fantastycznych ludzi - mówi C. Żołyński.
Dwa lata temu zorganizowali w Gorzowie zjazd fanklubów. Na przemarsz postaci z Gwiezdnej Sagi przyszły tłumy. Podobnie było w ubiegłym roku. Wtedy też C. Żołyński został dowódcą polskiego Legionu 501, czyli fanów, którzy mają kostiumy niczym nie różniące się od tych, jakie można zobaczyć w filmie. - Występuję tu jako Lord Wader lub Tusken. Michał nosi kostium Anakina Skywalkera - mówi C. Żołyński.
Działalność stowarzyszenia to nie tylko zabawa. Współpracuje z fundacją Mam Marzenie, wspiera akcje charytatywne.
Mama prawie zwariowała
Niemal od samego początku w stowarzyszeniu jest Aleksandra Świst, studentka III roku ekonomii w Poznaniu. - Jak miałam dziesięć lat, tata zabrał mnie na film. No i kompletnie mi odbiło na punkcie Lorda Wadera - opowiada. Potem rodzice kupili jej sagę na kasetach VHS.
- Potrafiłam kilka godzin dziennie oglądać te filmy. W końcu moja mama wariowała, kiedy słyszała tę charakterystyczną muzyczkę - wspomina A. Świst. W stowarzyszeniu nosi kostium oficera imperialnego. - To nie tylko zabawa. Jak trzeba, pomagamy innym. Teraz zbieramy pieniądze na rehabilitację młodej gorzowianki Marty Piekarz - mówi.
Także od zawsze fanem Gwiezdnej Sagi jest Paweł Jacewicz, obecnie grafik w jednej z gorzowskich firm. Nosi kostium Lorda Imperatora. - Stowarzyszenie to wielka przygoda w innej galaktyce - mówi. Jego miłość do filmu była tak wielka, że oglądał sagę na kasetach przywiezionych z NRD, z niemieckim dubbingiem!
- Już się tak porobiło, że rodzice zapalają do sagi swoje dzieci, rośnie kolejne pokolenie rozkochane w "Gwiezdnych Wojnach". To jest po prostu fajna pasja - mówią nam członkowie gorzowskiego stowarzyszenia. Znaleźć ich można pod adresem: http://dark-starwars.strefa.pl/index.html
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?