Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pozytywnie zakręceni: Pomaga wracać do życia

Renata Ochwat 0 95 722 57 72 [email protected]
Strych na klub abstynencki Henryk Drubkowski przebudował własnoręcznie i od 16 lat sam go prowadzi
Strych na klub abstynencki Henryk Drubkowski przebudował własnoręcznie i od 16 lat sam go prowadzi fot. Kazimierz Ligocki
Klub abstynenta i piwnicę dla młodzieży wyremontował własnymi rękami. - Gdyby nie pan Henryk, różnie z nami mogłoby być - mówi pan Zbigniew

- Kiedy w 1992 r. wyszedłem po detoksie i terapii antyalkoholowej w szpitalu w Obrzycach, wiedziałem, że nie chcę więcej pić, tylko coś zrobić - opowiada nam rencista Henryk Drubkowski, który wspólnie z żoną Jolantą prowadzi Klub Abstynenta 24 Godziny przy ul. Łużyckiej. Odwiedziliśmy ich wczoraj.

Kiedyś tu była melina

Kiedy zapadła decyzja o budowie klubu na strychu stylowej kamieniczki, do pracy ruszył sam pan Henryk. Pomagali inni. - Najzabawniejsze jest to, że po drugiej stronie była melina. Właściciel, jak był trzeźwy, to do nas przychodził. Jak pił, to się izolował - wspomina szef klubu. Po śmierci właściciela klub abstynencki powiększył się i dziś znajdują się tu dwie sypialnie, w których zimuje 11 bezdomnych. Warunek - zachowanie trzeźwości.

Na strychu też odbywają się mityngi Anonimowych Alkoholików oraz Ala Anon, czyli spotkania rodzin osób uzależnionych. - Na otwarte spotkania może przyjść każdy - zaznacza pan Henryk.

W piwnicy urządził klub dla młodzieży, gdzie odbywają się zabawy, urodziny, spotkania towarzyskie, sylwestry. - To na prośbę córki. Młodzież, która nie chciała pić alkoholu, nie miała się gdzie spotykać, więc zrobiliśmy klub - opowiada pan Henryk. A jakby i tego było mało, pieczołowicie odrestaurował klatkę schodową w kamienicy.

Klub organizuje też pielgrzymki, wycieczki, ogniska dla dzieci, choinki, opłatki i dziesiątki innych imprez. Dotąd działał bez dotacji. Teraz będzie się strać o pomoc np. miasta.

Ratunek dla innych

TU SIĘ MIEŚCI

Klub Abstynenta 24 mieści się przy ul. Łużyckiej 32, tel. 0 95 735 13 42. Otwarte mityngi dla wszystkich zainteresowanych grupami AA odbywają się w pierwszy poniedziałek i czwartek miesiąca o 18.00. Spotkania dla rodzin w pierwszy piątek miesiąca o 18.00.

- To miejsce pomaga wyjść z choroby. I nie ma porównania z żadnym innym. Tu wszyscy sobie pomagają - podkreśla pan Grzegorz, aktualny dyżurny w klubie. Bo nietypowa instytucja czynna jest przez całą dobę. - Przecież człowiek z chorobą alkoholową pije właśnie cały czas i cały czas potrzebuje pomocy - mówi H. Drubkowski.

Przez klub przewinęło się już kilkaset osób. - Niestety, na trwałe z nałogu udaje się wyjść tylko 20 proc. pijącym - mówi pan Henryk. On sam przestał pić, kiedy żona się z nim rozwiodła. - Nie wierzyłam, że to się uda - wyznaje nam J. Drubkowska. Ponownie ślub wzięli w dziesiątą rocznicę abstynencji pana Henryka. Na pytanie, jak się czuje, kiedy ratuje ludzkie życie, odpowiada, że to go trzyma przy abstynencji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska