Niemal wszyscy młodzi ludzie chcą studiować. Co drugi Polak spełnia swe marzenia. Tymczasem gospodarka coraz częściej odczuwa brak fachowców i wykwalifikowanych robotników. Na szczęście zawodówki wracają do łask.
Narzekaliśmy na liczbę studentów w Polsce i na zawodówki, które produkowały bezrobotnych. No i tworzyliśmy na potęgę ogólniaki. Jak grzyby po deszczu rosły też wyższe uczelnie, dziś mamy prawie 200 prywatnych, nawet w kilkutysięcznych miastach, a nawet na wsiach. W rezultacie studiuje w Polsce prawie 2 mln osób, pięć razy więcej niż 20 lat temu.