Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownicy PKS powinni nas przeprosić

Tadeusz Krawiec
- Ponad trzy godziny spędziliśmy czekając na podstawiony autobusy - Teresa Oliwa skarży się na pracowników zielonogórskiego PKS-u.

Rejsowy autobus PKS- u rozkraczył się ok. 16.00 w lesie cztery km za Ińskiem. Wśród pasażerów była m.in. kobieta z Nowej Soli z chorą czteroletnią dziewczynka oraz powracający z poważnej operacji pan Eugeniusz z Gorzowa.

- Zatrzęsło mną, gdy po dwóch godzinach marznięcia usłyszeliśmy, że podstawią nam autobus dopiero około 20.00. Było strasznie zimno. Pan po operacji źle się poczuł, a mama z dzieckiem z przerażeniem patrzyła na zegarek widząc, że ucieknie jej ostatni autobus do Nowej Soli - opowiada T. Oliwa.

Zadzwoniła po pomoc na policję, ale ci przyjechali, spisali ich i odjechali.

Zwykłe przepraszam

Pasażerowie zdecydowali się na wynajęcie mikrobusu, który mógłby dowieźć ich na dworzec w Choszcznie.

.

- Niestety pani dyspozytorka z PKS-u nie godziła się na takie rozwiązanie. Kierowcy robili, co mogli, ale rozładowały się ich komórki i musieliśmy dobijać się o autobus z naszych telefonów - zdenerwowana choszcznianka twierdzi, że ignorowano ich ponaglenia, a gdy o 19.30 w końcu przyjechał podstawiony autobus, nikt nie powiedział zwykłego przepraszam. - Potraktowali nas jak przedmioty - dodaje zdenerwowany gorzowianin.

Zarówno on jak i mieszkanka Nowej Soli nie chcieli swoich nazwisk w gazecie. Jeśli będzie trzeba podpiszą się pod skargą w tej sprawie. Liczą na to, że skargę napisze pani Oliwa. Oczekują chociaż zwyczajnych, ludzkich przeprosin.

Odpowiedzą pismem

Chcieliśmy wyjaśnić sprawę. Zadzwoniliśmy się do sekretariatu PKS Zielona Góra. Tam skierowano nas do kierownika działu przewozów. W końcu usłyszeliśmy, że możemy spodziewać się ze strony PKS-u wytłumaczenia tej sytuacji, ale tylko na piśmie.

- W tym dniu nie było mrozu, a autobus spóźnił się tylko 40 minut. Proszę opisać całą sytuację i zamieścić wszelkie uwagi kierowane pod naszym adresem. Odpowiemy na piśmie - powiedział nam przez telefon pracownica zielonogórskiego PKS-u. Pytania z prośbą o wyjaśnienie wysłaliśmy wczoraj. Czekamy na odpowiedż.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska