Na piątkowej sesji rady powiatu gorzowskiego miał być uchwalany budżet na przyszły rok. I było gorąco. W siedzibie starostwa pojawiło się ponad 20 byłych pracowników szpitala w Kostrzynie. Przypomnijmy, ich problemy zaczęły się już w 2006 r. Wtedy, aby ratować popadający w coraz większe długi SP ZOZ w Kostrzynie, zgodzili się na pobieranie tylko części swoich wypłat. Ale szpital upadł i jest teraz w stanie likwidacji, która decyzją powiatu ma trwać do 2017 r. Odsetki od długów, a więc sam dług, rośnie z dnia na dzień. Rocznie wzrasta o ponad 10 mln zł. Teraz zobowiązania byłej lecznicy wynoszą ok. 110 mln zł. 6 mln tej kwoty należy się byłym pracownikom.
Dla byłych pracowników pojawiła się niedawno nadzieja. Powiatowi za piątym podejściem udało się sprzedać budynki po dawnym zespole szkół w centrum Kostrzyna. Do kasy starostwa wpłynęło 1,3 mln zł. I to właśnie w sprawie tych pieniędzy pracownicy szpitala przyjechali w piątek do Gorzowa. - Domagamy się, żeby cała kwota była przekazana na pokrycie naszych należności. Powiat już raz nas oszukał, gdy kilka lat temu za 8 mln sprzedał budynki po szpitalu. Ani złotówka z tej kwoty nie trafiła do naszych kieszeni - mówi Barbara Rosołowska, jedna z byłych pracownic. Ten wniosek popierają powiatowi radni z Kostrzyna, ale nie tylko. - Wystąpiłem do starosty z wnioskiem, w którym domagam się, żeby całość kwoty ze sprzedaży szkoły przeznaczyć byłym pracownikom - mówi Zygmunt Mendelski powiatowy radny z Kostrzyna.
Zobacz obszerną relację wideo z protestu byłych pracowników kostrzyńskiego SP ZOZ:
Niektórzy pracownicy czekają nawet na 20-30 tys. zł. - Część z nich jest schorowana, musi się leczyć, a nie mają na to pieniędzy - mówi Marzena Pankiweicz, przewodnicząca Solidarności w kostrzyńskim szpitalu. Zdesperowani ludzie domagają się nawet dymisji zarządu powiatu. Ten, ich zdaniem, jawnie łamie prawo i nie spełnia swojej funkcji. - Mamy prawomocne wyroki sądu, że zaległe wypłaty nam się należą. Do tego co roku rośnie dług szpitala. Takie odwlekanie likwidacji sprawia, że odsetki za te długi zapłaci całe społeczeństwo - mówi B. Rosołowska. - Wstyd mi za państwo, które pozwala na takie łamanie praw pracowniczych - podsumowała poseł Elżbieta Rafalska.
Co na to powiatowi radni i zarząd powiatu? Jak zakończyła się piątkowa sesja? Przeczytasz o tym w poniedziałek, 31 stycznia, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" dla Czytelników z północy województwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?