Starosta Józef Kruczkowski, jego zastępca Grzegorz Tomczak oraz inni oficjele na czele z parlamentarzystami i władzami województwa, nie zobaczyli wczoraj od razu nowej szkoły. Przywitały ich bowiem transparenty z napisami: "Oszukani przez władzę", "Żądamy naszych zaległych wynagrodzeń, odpraw i odszkodowań", "Konstytucja. Prawo czy bezprawie?" oraz około 15-osobowa grupa byłych pracowników kostrzyńskiego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej, którzy zorganizowali pikietę. Zaopatrzeni w tubę wołali, że nie ma co świętować, bo powiat jest bankrutem, a obserwujących to wszystko uczniów uprzedzali, że w tym kraju nic dobrego ich nie czeka.
Jak tak dalej pójdzie, część ludzi nie dożyje tych wypłat, bo są schorowani i nie mają za co się leczyć
Dlaczego wybrali akurat ten dzień? - Bo dzisiaj są tu wszystkie władze i chcemy żeby usłyszały, jak traktuje nas starostwo - wyjaśniła nam Barbara Rosołowska, która była pielęgniarką w kostrzyńskim SP ZOZ. Mimo że od ogłoszenia jego upadłości mijają cztery lata, do dziś były pracodawca nie wypłacił jej kilkunastu tysięcy zł wynagrodzeń. W podobnej sytuacji jest około 370 byłych pracowników. Dług powiatu wobec nich wynosi 5,2 mln zł! Pieniądze mają być wypłacone po zakończeniu procesu likwidacji SP ZOZ. Najbardziej czekają na nie ci, którzy nie znaleźli pracy w nowo powołanym prywatnym szpitalu. Takich osób jest blisko 100.
Początkowo starostwo, które było właścicielem SP ZOZ, mówiło o zakończeniu likwidacji do końca br. Potem radni powiatowi przesunęli termin na 2013 rok, a niedawno na 2017. Wszystko przez to, że powiat nie ma pieniędzy na wypłaty dla byłych pracowników szpitala. Oni dawno stracili już cierpliwość. Jednak czują się bezradni. - Jak tak dalej pójdzie, część ludzi nie dożyje tych wypłat, bo są schorowani i nie mają za co się leczyć - żaliła się wczoraj Marzena Wegman, która była pielęgniarką w zlikwidowanej lecznicy.
Okrzyki pikietujących odprowadziły włodarzy do samych drzwi nowej w szkoły, we wnętrzach której, po przecięciu wstęgi, odbywały się uroczystości. Gdy jako pierwszy na mównicy przed szkołą stanął starosta Kruczkowski, najpierw zwrócił się do pikietujących. - Mam dla was dobrą wiadomość - powiedział. Poinformował, że ministerstwo zdrowia pozytywnie zaopiniowało plan B dla kostrzyńskiego szpitala. Powiat stara się o umorzenie 56 mln zł długu byłego SP ZOZ (w sumie wynosi on ponad 102 mln zł). Jak tłumaczył nam wcześniej Kruczkowski, pozytywna opinia ministerstwa zdrowia jest warunkiem otrzymania pożyczki z Banku Gospodarstwa Krajowego, m.in. na wypłatę zaległych pensji. O żadnych konkretnych terminach wczoraj jednak nie mówił. Do pikietujących podeszła wojewoda Helena Hatka, która zapewniła ich, że pieniądze dostaną. Ale i ona nie podała konkretów.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?