List był anonimowy, z dopisku wynikało, że trafił także do dyrekcji fabryki. Pracownicy opisali w nim zachowanie kierowniczki, która ich zdaniem absolutnie nie potrafi pracować w zespole.
Obraża i zastrasza
,,Narzędzia pracy pani Moniki L. to groźby, szantaż, prostackie zachowanie, nieprzemyślane i niezrozumiałe decyzje, których sama nie potrafi uargumentować. Według pani L. krzykiem i wytrząsaniem się nad pracownikiem można na nim wymusić co się chce.
Uważamy to za przejaw mobbingu i wprowadzenie terroru psychicznego. Odkąd została kierownikiem nie było dnia ani godziny, żebyśmy nie byli szykanowani, obrażani i zastraszani" - napisali pracownicy. Domagali się także powrotu poprzedniej ich liderki pani S., która ,,traktowała pracowników po ludzku i wprowadziła przyjazną atmosferę w miejscu pracy''.
Nie udało nam się niestety dotrzeć do pracowników z linii 1A. Rozmawialiśmy z ludźmi z innych stanowisk w TPV, ale nie skarżyli się na przełożonych. Jedynie pan z pakowni, pracujący w TPV od początku potwierdził, że wśród kierowników i brygadzistów, zwłaszcza młodych wiekiem, są ludzie z - jak to określił - ,,kompleksem władzy'' na tle swojego stanowiska.
- Zajmują się pierdołami i plotami, tylko nie kierowaniem zespołem, czego nie potrafią robić. A dyrekcja to toleruje albo udaje, że nie widzi - powiedział dosadnie.
Anonimowo się nie da.
.
- Bez konkretnego zgłoszenia nam, że ktoś jest mobbingowany, taką skargą nie możemy się zająć. Nie mamy uprawnień śledczych do przesłuchiwania ludzi i ustalania, kto jest mobbingowany, a kto nie - wyjaśnia Andrzej Machowski, zastępca okręgowego inspektora pracy w Zielonej Górze.
Jak twierdzi, jest to możliwe w przypadku anonimowego nawet zgłoszenia, że w zakładzie są złe warunki pracy. - Sprawdzamy wtedy i robimy pomiary we wskazanej hali czy na linii produkcyjnej i taką skargę możemy potwierdzić oraz podjąć działania. Tak było w gorzowskim TPV latem tego roku, kiedy pracownicy poskarżyli się na upały w hali i źle działającą wentylację - mówi.
Sebastian Senyszyn, prawnik w gorzowskim inspektoracie PIP, zaprasza pracowników do siebie. - Doradzę jak się w takiej sytuacji zachowywać i jak zbierać dowody w razie sprawy sądowej. Gwarantuję dyskrecję - zapewnia. Mobbing jest przestępstwem, ściganym na podstawie art. 94 kodeksu pracy. - Ale prokurator musi dostać konkretne zawiadomienie od osoby mobbingowanej. Wtedy podejmie czynności sprawdzające i ewentualnie śledztwo, zakończone aktem oskarżenia - wyjaśnia Dariusz Domarecki, rzecznik prokuratury.
Sytuacje się nie potwierdziły
Zgodnie z kodeksem pracy pracodawcy mają obowiązek przeciwdziałania zjawisku mobbingu. Dlatego o zajęcie stanowiska w tej sprawie poprosiliśmy zarząd TPV. Rozmawialiśmy z dyrektorem naczelnym Wiesławem Cieplińskim i jego zastępcą ds. kadrowych Dorotą Siedziniewską.
20 października wieczorem otrzymaliśmy maila następującej treści: ,,Po otrzymaniu 6 października pisma od pracowników, spółka TPV Displays Polska podjęła szereg działań mających na celu wyjaśnienie sprawy. Przeprowadzono rozmowy z pracownikami linii, współpracownikami osoby, której pismo dotyczyło, jej przełożonym oraz samą zainteresowaną. Po zapoznaniu się ze sprawą oświadczam, że sytuacje opisane w piśmie nie potwierdziły się''.
Pismo podpisała D. Siedziniewska. Odezwali się także ponownie pracownicy linii 1A. ,,Po waszej interwencji jest jeszcze gorzej. Jesteśmy szykanowani, zastraszani i upodlani przez kierowniczkę z jeszcze większą zaciekłością'' - napisali.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?