Pracujemy więcej nawet od Japończyków! Pracodawcy sami przyznają, że gonią nas do roboty, kiedy firma ma zamówienia. A my, choć to nie całkowicie zgodne z prawem, zgadzamy się, bo chcemy zarobić.
Wychodzi na to, że pracujemy non stop. Krakowska agencja doradztwa zawodowego Sedlak&Sedlak porównała statystyki kilkudziesięciu krajów Organizacji Wspólnoty Gospodarczej i Rozwoju. Polska zajmuje w nich trzecie miejsce pod względem rocznego, przeciętnego czasu pracy w przeliczeniu na jednego pracownika. Wychodzi bowiem, że statystyczny Kowalski przepracował w zeszłym roku 2015 godzin. Bardziej pracowici są tylko Koreańczycy i Rosjanie, ale ci nieznacznie. Za to Japończycy zostają za nami daleko w tyle...
Czytaj też: Urlop trzeba dobrze wykorzystać
PRACOHOLICY Z PRZYMUSU?
Skąd się bierze takie parcie na pracę? Generalnie z sytuacji finansowej, w jakiej znajduje się wiele firm.
- Na pewno teraz w firmach budowlanych proponuje się pracownikom nadgodziny i prace w soboty. To szczyt sezonu i liczy się każdy dzień dobrej pogody, a ta bywa zmienna. Podobnie jest w firmach produkcyjnych, którym uda się "złapać” dobre i pilne zamówienie - przyznaje Marian Piotrowicz, dyrektor biura Stowarzyszenia Forum Pracodawców w Kielcach.
Pracownicy się zgadzają, bo najczęściej pada wybór między nadgodzinami, a poszukaniem przez firmy innej, bardziej chętnej do współpracy osoby na miejsce odmawiającego pracownika.
- Niestety argument kryzysu i sytuacja na rynku pracy, to jeden z czynników dopingujących nas do wykonywania zajęć po godzinach, nawet jeśli na to nie mamy ochoty - mówi doktor Andrzej Kościołek, socjolog z Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego Jana Kochanowskiego w Kielcach.
CHCEMY MIEĆ
Ale strach przed zwolnieniem, to nie jedyny doping do pracy na okrągło. Lepszym jest zapłata.
- W naszym społeczeństwie wciąż najważniejsze przy ocenianiu jest to, kto co ma, czego się dorobił. Poza tym przez ostatnie lata przekonaliśmy się, że zarabiając jesteśmy w stanie kupić rzeczy, które w PRL, więc wcale nie tak dawno, były kompletnie poza naszym zasięgiem. A to jeszcze bardziej dopinguje nas do szukania dodatkowych zleceń czy połówki etatu, co może wyjaśniać statystyki pracowitości - dodaje doktor Kościołek.
Czytaj też: Ekwiwalent za urlop wypoczynkowy
ZE SZKODĄ DLA ZDROWIA
Statystyki statystykami, a zdrowy rozsądek powinien podpowiadać swoje. Jeśli zestawienie traktować poważnie, to każda osoba w nim ujęta przepracowała w zeszłym roku wszystkie dni robocze oprócz jednego. Nie wzięła też ani dnia urlopu i nie chorowała. A tak długo pracować się nie da.
- Są zawody, w których praca na przykład w soboty jest częsta. To na przykład handel, usługi czy budownictwo. Jeśli potem pracownik nie odbiera dnia wolnego, a dostaje dodatkowe wynagrodzenie, to zwykle dni te traktuje się jak nadgodziny - mówi Barbara Kaszycka z Okręgowego Inspektoratu Państwowej Inspekcji Pracy w Kielcach. - Jednak, jeśli taka ilość godzin pracy wychodzi nam statystycznie, to nie jest to możliwe w zgodzie z prawem pracy, choćby biorąc pod uwagę wykorzystanie urlopów pracowniczych. Przecież wypoczynek od pracy też ktoś wymyślił po to, żeby pracownik był po urlopie wydajniejszy, dokładniejszy i bezpieczniej pracował...
Czytaj też: Czy szef może nas odwołać z urlopu?
źródło: Polak pracuje na okrągło - Echo Dnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?