Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracy jest bardzo dużo, tylko płaca bywa niska

Tomasz Rusek
Krzysztof Hurka ma 50 lat. Pośredniakiem kieruje od lipca 2000 r. Wcześniej pracował w bankowości. Mieszka w Różankach. Lubi aktywnie spędzać czas. - Piłeczka, rower, czasem tenis - mówi.
Krzysztof Hurka ma 50 lat. Pośredniakiem kieruje od lipca 2000 r. Wcześniej pracował w bankowości. Mieszka w Różankach. Lubi aktywnie spędzać czas. - Piłeczka, rower, czasem tenis - mówi. fot. Kazimierz Ligocki
Rozmowa z Krzysztofem Hurką, dyrektorem Powiatowego Urzędu Pracy

- Czy w Gorzowie jest bezrobocie?- Oczywiście. Jednak zeszliśmy na koniec zeszłego roku do najniższego w historii poziomu: wyrejestrowało się z powodu podjęcia pracy ponad 5 tys. ludzi i stopa bezrobocia w Gorzowie na dziś to nieco ponad 5 proc. To zdrowy poziom, podobny do warszawskiego czy poznańskiego.

- Co oznacza?- Gdy zaczynałem pracę w PUP, bez pracy było nawet 12 tys. ludzi. Dziś - 3 tys. Niektórzy z nich mają dobre kwalifikacje, ale akurat takie, których rynek nie potrzebuje. Muszą się więc przekwalifikować. Reszta to osoby z niskim wykształceniem, często bez zawodu i przez wiele lat bez pracy. Mówiąc wprost: zarejestrowane są najcięższe przypadki. Cała reszta pracuje.

.

- Jednak na szybach w centrum co chwilę mijam kartki: ,,zatrudnię’’, ,,dam pracę’’, ,,poszukiwany pracownik’’. Rubryki ogłoszeń też pękają w szwach!- Pracy cały czas jest bardzo dużo, ale za to płaca bywa niska. Przykład: mam zarejestrowaną dziewczynę po liceum, która jednak woli być na bezrobociu, niż iść do sklepu obuwniczego. A przecież pot by jej tam po plecach nie spływał, miałaby pracę w ciepłym miejscu, w normalnych godzinach. Więc co jest nie tak? Płaca. Na to jednak pośredniak nie ma wpływu, tutaj musi wszystko wyregulować rynek. I to robi. Wynagrodzenia suną w górę.

- Czy nie ma pan obaw, że nie uda się skompletować załogi dla firmy TPV, która lada moment uruchomi produkcję w strefie ekonomicznej?- Do tej pory znaleźliśmy dla nich kilkudziesięciu chętnych, którzy już się szkolą...

- Ale zakład potrzebuje tysięcy pracowników!- Z tego, co słyszałem, rekrutacja idzie im dobrze, ściągają ludzi nawet z już działających firm, więc nie ma się czym martwić.

- Skoro w ciągu kilku lat ubyło w mieście dziewięć tysięcy bezrobotnych, to pewnie szykują się zwolnienia w pośredniaku? - Mamy dużo więcej pracy niż kiedyś. Kiedyś przychodził pracodawca, mówił ,,dajcie mi stolarza’’ i na drugi dzień miał kilku. Dziś zajmujemy się szkoleniami, udzielamy porad, bierzemy udział w programach Unii Europejskiej.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska