Prawie jak żołnierze

Na polu w Czarnowicach jest już wytyczony plac, są poustawiane przeszkody, za które mogą chować się walczący. Całość tworzy wrażenie pola walki. Wystarczy, że się spojrzy na ten teren, a już czuć podwyższony poziom adrenaliny.

Prawie jak żołnierze

Na pomysł urządzenia pola gry wpadła Danuta Szkudlarek. - W Gubinie i okolicach nie ma za wielu możliwości zabawienia się - mówi. - Dlatego z kilkoma osobami postanowiliśmy postawić na paintball. W przyszłości być może będzie to nawet traktowane jako sport.
Sprzęt do gry nie jest tani. Wyposażenie jednej osoby to koszt ok. 700 zł. Taki sprzęt to: karabinek, spodnie, kurtki, ochraniacze i obowiązkowo kaski z maskami na twarz. Każda maska musi mieć osłonę na oczy.
Każdy amator walki musi zapłacić za kulki. - 20 gr za sztukę - wyjaśnia D. Szkudlarek. Ile kulek zużywa się podczas walki? To zależy od grających. Są tacy, którzy oszczędzają i nie strzelają zbyt często. Inni nie żałują amunicji.

Pal diabli siniaki

Mimo że zabawa często kończy się licznymi siniakami, chętnych do biegania z karabinkami i próbowania sił w walce jest wielu. Pierwsza oficjalna prezentacja odbyła się podczas Wiosny nad Nysą. Grało i bawiło się sporo osób. W imprezę zaangażował się ośrodek sportu. - To były indywidualne mistrzostwa Gubina - mówi specjalista ds. sportu z ośrodka sportu Jacek Woźniak. - Jesienią dobędą się mistrzostwa drużynowe. Ośrodek nie ma swojego pola i możliwości przeprowadzenia takich imprez, więc będziemy współpracować z Danutą Szkudlarek.
- Po każdej walce zostają siniaki, ale to nie odstrasza grających - mówi właścicielka pola. - W naszych potyczkach wzięła udział nawet jedna pani. To dobra zabawa.