Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawo do zgody

STEFAN CIEŚLA 095 722 57 72 [email protected]
Zamiast iść do sądu, płacić koszty procesowe, denerwować się na rozprawach, a potem wyrzekać na niesprawiedliwy wyrok - można spokojnie i tanio pogodzić się przed mediatorem.

Możliwość taką zapewnia znowelizowany kodeks cywilny, który obowiązuje od dziś, 10 grudnia i przewiduje mediację jako nową formę rozstrzygania sporów prawnych.

Dobrowolnie lub przez sąd

- Do mediacji mogą być kierowane sprawy gospodarcze, np. o zapłatę, jakość usługi, wady towaru, sprawy o rozwód, alimenty i podział majątku, sprawy spadkowe. Mediacja nie może być stosowana tylko w sprawach rozpatrywanych przez sądy grodzkie w postępowaniu upominawczym i nakazowym - wyjaśnia Krzysztof Grzesiowski, sędzia Sądu Rejonowego w Gorzowie Wlkp.
Procedura mediacyjna jest prosta, pod warunkiem, że strony rzeczywiście chcą się pogodzić a nie walczyć latami o swoje przed sądem. Mogą same się umówić na spotkanie z mediatorem. Może być nim każdy do kogo obie strony sporu mają zaufanie. Jest jednak wyjątek: mediatorem nie może być sędzia czynny zawodowo. Spierający się mogą też wybrać mediatora z listy, którą dysponować mają sądy okręgowe.
Jeśli dojdą do porozumienia, podpisana przez nie ugoda musi być zatwierdzona przez sąd i uzyskuje wtedy moc ugody sądowej. Tym samym może być egzekwowana przez komornika. - Sąd może jednak odmówić zatwierdzenia ugody i zrobi to wtedy, gdy ugoda zawiera sprzeczności, jest niezrozumiała i zmierza do obejścia prawa - mówi K. Grzesiowski. Jeśli jednak sprawa trafi już na wokandę, wtedy sąd widząc szanse ugody, może przymusowo skierować ją do mediacji. Wyznaczy wtedy czas jej zakończenia, podpowie mediatora. Gdy dojdzie do ugody, strona która wniosła sprawę do sądu może na tym sporo zarobić, bo sąd zwróci jej 75 proc. wniesionego wpisu.

Rozwód mniej bolesny

Do mediacji mogą być również kierowane sprawy o separację czy rozwód. Nowelizacja kodeksu cywilnego zniosła obowiązek prowadzenia w tych sprawach postępowania pojednawczego. Zamiast tego będą mogły być prowadzone mediacje pozasądowe i sądowe. - Może do nich dojść na każdym etapie postępowania rozwodowego. Ugoda nie zastąpi wyroku sądu, bo jednak muszą być uregulowane kwestie władzy rodzicielskiej czy podziału majątku. Mediacje mogą jednak wyciszyć emocje i złagodzić ból rozstania małżonków - uważa Krystyna Popielarz, przewodnicząca wydziału cywilnego Sądu Okręgowego w Gorzowie. Jeśli strony dojdą do porozumienia i wycofają pozew o rozwód, strona która go wniosła otrzyma zwrot 600 zł wpisu sądowego.

Więcej zgody, mniej procesów

- To czy mediacje się przyjmą zależy od tego, jak szybko ludzie się przekonają, że jest to dla nich szybszy, tańszy i mniej konfliktowy sposób rozwiązywania sporów, niż procesy sądowe. Sprawdzą się na pewno w umowach handlowych i usługowych, w sprawach rodzinnych. Dużo zależeć też będzie od sędziów, od tego czy skłaniać będą ludzi do chodzenia do mediatorów, a nie po sądach - uważa Maciej Bobrowicz, mediator z Zielonej Góry, prezes Polskiego Stowarzyszenia Mediacji Gospodarczej.
K. Grzesiowski twierdzi, że leży to w interesie sędziów. - Im więcej sporów godzić będą mediatorzy, tym więcej czasu będą mieli na zajmowanie się sprawami, które muszą być koniecznie rozstrzygane przez sądy - twierdzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska