Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premier Kopacz otworzyła Park Naukowo-Technologiczny w Nowym Kisielinie

Leszek Kalinowski (wak, mak) 68 324 88 74 [email protected]
Premier Kopacz otworzyła Park Naukowo-Technologiczny w Nowym KisieliniePremier Ewa Kopacz powiedziała, że lubi do nas przyjeżdżać i jeśli tylko ponownie zostanie zaproszona, pojawi się w Lubuskiem. Z radością otworzyła park w Nowym Kisielinie.
Premier Kopacz otworzyła Park Naukowo-Technologiczny w Nowym KisieliniePremier Ewa Kopacz powiedziała, że lubi do nas przyjeżdżać i jeśli tylko ponownie zostanie zaproszona, pojawi się w Lubuskiem. Z radością otworzyła park w Nowym Kisielinie. Mariusz Kapała
Postawiliście na takie inwestycje, jak Park Naukowo- Technologiczny. Wierzę, że wkrótce przyniesie on owoce - mówi premier Ewa Kopacz.

Premier Ewa Kopacz otworzyła w czwartek Park Naukowo-Technologiczny Uniwersytetu Zielonogórskiego w Nowym Kisielinie. Pojechała także do Żar. Dlaczego odwiedziła akurat te miejsca? Bo - jak tłumaczyła - chce promować dobre rozwiązania, miejsca sukcesu. Co nie znaczy, że omija biedne tereny. Stara się być wszędzie.

- Ciągle słyszymy, że mamy się uczyć od Niemców, Anglików, a dlaczego nie od siebie? Mamy zdolnych ludzi, nowatorskie pomysły, osiągamy coraz więcej - mówiła premier. - Dlaczego nie promować parku? Wierzę, że dzięki takim miejscom młodzi ludzie nie będą wyjeżdżać za granicę. Tu będą zakładać rodziny, robić kariery zawodowe.

Kopacz podkreśliła, że województwo lubuskie to taka stolica innowacyjności. Chwaliła Interior w Nowej Soli, centrum energetyki odnawialnej w Sulechowie.

Marszałek Elżbieta Polak poprosiła premier o pomoc. Przedstawiła trzy życzenia. - Chcielibyśmy poparcia i zaangażowania w sprawie wydobycia miedzi, węgla brunatnego (Brody - Gubin), pomocy w uruchomieniu wydziału lekarskiego na UZ oraz utrzymania lotniska w Babimoście - wyliczała. A Kopacz obiecała w miarę swoich możliwości popierać nasze dążenia i aspiracje. Prosiła tylko o cierpliwość, bo pewnych procedur nie da się przeskoczyć. Trzeba czasu.

Prezydent Janusz Kubicki poprosił zaś premier o patronat nad połączeniem miasta z gminą, o którym Kopacz także wspomniała w swoim wystąpieniu. Przypominając, że wybory w Zielonej Górze - jako jedynym takim mieście w Polsce - odbędą się dopiero wiosną...

Premier rozmawiała też z młodymi przedsiębiorcami, działającymi w parku, w Inkubatorze Przedsiębiorczości. Bartosz Kubik, szef Ekoenergetyki, zaprezentował szefowej rządu system szybkiego ładowania akumulatorów za pomocą pantografu. Spotkało się to z dużym uznaniem Kopacz.

- Wejście do Parku Naukowo-Technologicznego to moment, od którego bardziej zostaliśmy dostrzeżeni przez klientów zarówno w Polsce, jak i za granicą - podkreślał Kubik, który był zaskoczony szczegółową wiedzą premier.

Dużo po współpracy z Parkiem Naukowo-Technologicznym obiecuje sobie spółka Stelmet. Jej wiceprezes Przemysław Bieńkowski zaznaczył: - Bardzo chętnie nawiążemy współpracę. Jesteśmy dużym graczem w produkcji energii odnawialnych (jednym z największych w Polsce producentów peletów). Produkujemy też energię elektryczną i stosujemy najnowsze technologie w zakresie oszczędności paliwa, na przykład układ kondensacji, dzięki któremu oszczędzamy rocznie 20.000 ton, a tyle zużywa rocznie około 1.500 gospodarstw.

W Żarach na spotkanie z szefową rządu mogli wejść tylko zaproszeni goście. Choć w oficjalnej informacji na stronie premier.gov.pl można wyczytać, że o 12.20 Ewa Kopacz spotka się z mieszkańcami na terenie parku przemysłowego, w jednej z firm. Wchodzili jednak tylko ci, którzy znaleźli się na liście. Tę tworzył organizator, czyli - jak się dowiedzieliśmy od wojewody - Urząd Miejski w Żarach wraz z Kancelarią Premiera.

- Chcieliśmy zwrócić pani premier uwagę na to, co dzieje się w Żarach, czym zajmuje się burmistrz, jak traktuje przedsiębiorców. Zapytać, czy jest świadoma, kogo popiera na burmistrza - wyliczał Stanisław Hanuszewicz z Ruchu Oburzonych. - Próbowaliśmy wejść, ale nas nie wpuszczono. Czekaliśmy, cenimy czas szefowej rządu i mieliśmy nadzieję, że poświęci nam kilka minut rozmowy.

Plany Kopacz chciał poznać także Bogusław Strzegowski, który przyjechał z Zielonej Góry. Jego też nie wpuszczono. - Jeśli premier chciała przekazać coś mieszkańcom, powinna się z nimi spotkać w neutralnym miejscu, a nie w prywatnej firmie - stwierdził.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska