Wystawa "Fotografia Dzikiej Przyrody" będzie we Wschowie pokazywana już po raz trzeci. Ale i tak wszyscy na nią czekają: szkolne wycieczki, miłośnicy przyrody i każdy, kto choć trochę interesuje się fotografią. Będą zwierzęta i ptaki, uchwycone w dramatycznych czasem sytuacjach, swojskie i egzotyczne rośliny. Można będzie zobaczyć lot szarańczy, wyraz "twarzy" samotnego lwa, czy tajemniczego króla gór z Etiopii.
Wystawa, to plon dorocznego konkursu organizowanego przez BBC i Muzeum Historii Naturalnej w Londynie. Jury oceniło 42 tysiące zdjęć, które nadeszły ze wszystkich kontynentów, i wybrało 95 najlepszych, które będą pokazane w różnych krajach.
To właśnie Wschowa otwiera krajowe tournee wystawy. Wschowianie będą mogli oglądać ją przez 3 tygodnie, począwszy od 10 stycznia. Potem dopiero pojedzie po kolei do 11 innych miast. Co takiego spodobało się organizatorom, że wyróżnili wschowian? Do tej pory rola inauguracyjna należała do Warszawy lub Bielska-Białej.
- Wystawa była dobrze przygotowana i cieszyła się dużym zainteresowaniem w mieście, a poza tym wschowskie muzeum zabiegało o to - mówi Jerzy Zegarliński z firmy Zegart, która od 8 lat zajmuje się organizacją "Dzikiej Przyrody" w Polsce. Zdjęcia dotarły już z Londynu, trzeba je jeszcze odpowiednio oprawić. Jego zdaniem są w tym roku bardzo ciekawe. Radzi zwłaszcza zwrócić uwagę na fotografię mrówki, która gasi pragnienie w kropli rosy. Zbliżenie jest wielokrotne i mrówka wygląda jak zwierzę z kosmosu.
Organizacją "Dzikiej Przyrody" zajmują się przeważnie duże ośrodki. Wschowa jest tu wyjątkiem. - Sam się zastanawiałem, dlaczego tak jest. Ale okazało się, że w tak małym mieście też można, trzeba tylko trochę koło tego pochodzić - mówi Leszek Marciniak, dyrektor Muzeum Ziemi Wschowskiej.
Organizatorzy mają zamiar przyciągnąć zwiedzających niezależnie od wieku. Tak dobrać światło, dźwięk i całą oprawę, by spodobało się wszystkim. Od kilku dni trwają przygotowania sal ekspozycyjnych. W każdej z nich wyrosły już miniaturowe skalne ogrody, działają prawdziwe fontanny i buja się roślinność.
Konkurs jest zawsze rozgrywany w kilkunastu kategoriach. Na wystawę wybiera się tylko najlepsze zdjęcia, które w poszczególnych kategoriach zajęły pierwsze trzy miejsca lub wyróżnienia.
W tym roku do konkursu przystąpili fotografowie z 94 państw, prawie wszyscy używali aparatów cyfrowych. Główną nagrodę zdobył Hiszpan José Luis Rodriguez fotografią "Wilk z bajki". Organizatorzy oceniają, że podobnie jak co roku, wystawę obejrzy ponad milion osób na wszystkich kontynentach, z czego 70 tys. Polaków.
Wśród tegorocznych laureatów są trzej Polacy, wschowian na razie brak. Konkurs odbywa się co roku, może wziąć w nim udział każdy, zawodowiec, czy amator. Każdy, komu starczy cierpliwości, by godzinami obserwować otoczenie i czekać na ten dogodny moment.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?