Dowhan zastał Falubaz drewniany, a zostawił murowany. Transformację najlepiej widać w mentalności kibiców. Wyrobili się, regularnie w finale, mówią o sobie nr 1. Wiedzą, że żółto-biało-zielone barwy znają w Polsce. Falubazy są bezczelne, dobrze się noszą i choć momentami notują przerost formy nad treścią, inni mogą im skoczyć.
Prezesa nie zapomni także grupka ciężko chorych dzieciaków, którym pomógł spełnić marzenia. Potrafił sprawić, by tego dnia czuły się naprawdę dobrze.
Więcej przeczytasz we wtorek, 1 marca, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?