Prezes piłkarek Warty Gorzów Marek Wysocki grzmi: Lubuski Związek Piłki Nożnej może zniszczyć ten klub

Skomplikowane? Przed kampanią 2019/2020 PZPN zadecydował, że cztery dotychczasowe grupy makroregionalnej drugiej ligi zostaną przekształcone w dwie. To oznaczało, że zdecydowana większość ekip tego poziomu rozgrywkowego spadła o szczebel niżej. W tym TKKF Stilon Gorzów i Promień Women Żary. Ze względu na epidemię koronawirusa – po pierwszej rundzie, bez tej rewanżowej. Nie można było też wykluczyć, że do tego grona Lubuszanek dołączyłby triumfator trzeciej ligi lubuskiej PS MUKS Kostrzyn, o ile zostałby wyeliminowany w dwustopniowych barażach o drugą ligę. Te ze względów na pandemię w żadnym z regionów nie zostały rozegrane. Stąd PZPN od dawien dawna zastanawiał się, jak rozwiązać tę sytuację. I wielce prawdopodobne, że w czwartek ogłosił utworzenie… dodatkowej ligi. Takiej, w której będą rywalizować te trzy lubuskie zespoły. Miałaby to być trzecia liga lubusko-dolnośląska-opolsko-śląska, a więc dawna druga liga. Tym samym stara trzecia w Lubuskiem stałaby się czwartą. Warta, której w połowie drogi do drugiej ligi zabrakło punktu do kostrzynianek, będzie musiała zrobić krok wstecz. Rozumiecie?

Warta Gorzów z Kamilą Szafrańską czy Anną Okulewicz

– Na razie trenujemy tak, jakbyśmy mieli wystartować w drugiej lidze czy wyższej. Bo budowaliśmy zespół z nastawieniem, by iść do góry, a nie stać w miejscu. To nie jest moim charakterze, ani charakterze dziewczyn – mówi Marek Wysocki, odpowiedzialny w Warcie za sekcję piłki nożnej kobiet. – Nie po to przychodzą do nas zawodniczki z innych województw, byłe młodzieżowe reprezentantki Polski [jak Kamila Szafrańska – red.] czy mistrzyni Europy z 2017 roku. Ze Szprotawy dojeżdża na treningi do Gorzowa Ania Okulewicz [tak też było za czasów gry Okulewicz w TKKF Stilon – red.]. Nie po to też rozbudowujemy sztab szkoleniowy, bo doszła do nas następna pani trener. Paulina Brzozowska teraz współpracuje z Katarzyną Piekarz. Rozbudowujemy również grupę młodzieżową... Innymi słowy: jeżeli związek podetnie nam skrzydła, to trzeba będzie poważnie zastanowić się, co dalej. W każdym razie drużyny chcą wycofać się z tej nowej ligi, po tej reorganizacji reorganizacji, bo każdy kalkuluje sobie, czy opłaca mu się w trzeciej lidze jechać z Gorzowa za Katowice. To nie jest mały koszt.

Warta Gorzów, które pierwszy raz do rozgrywek przystąpiło dwa sezonu temu, już w debiutanckiej kampanii było faworytem do awansu. Nie udało się, bo wyprzedził ją Promień. W zakończonym niedawno sezonie, jak wspomnieliśmy, też nie, ale po tym, jak w przerwie zimowej do Gorzowa poprzenosiło się kilka zawodniczek, w tym takie z doświadczeniem ekstraligowym, to one stały się głównym pretendentem. Niemniej pandemia sprawiła, że gorzowianki nie mogły udowodnić swojej wartości na boisku. Wszystko rozstrzygnęło się przy stoliku. I nadal ma rozstrzygać się.

Marek Wysocki z Warty Gorzów o reformie rozgrywek

– Wygląda na to, że jedyną naszą szansą jest zajęcie czyjegoś miejsca – przyznaje Wysocki. – A jeśli zostawią czwartą ligę i zostaną w niej cztery zespoły... Nie bo po robiliśmy to wszystko w klubie, by rozegrać trzy mecze w rundzie. Za rok nasz zespół, po takim graniu, nie będzie tym samym, którym jest w tej chwili. Trzeba byłoby znowu odbudowywać się. Ale nie ma co gdybać. Ja cały czas jestem optymistą i uda się za kogoś wskoczyć do trzeciej ligi i zacząć iść w górę. Choć na dziś wygląda na to, że zamiast zrobić krok do przodu, zrobimy krok do tyłu. I rok znowu stracony. Nowe zawodniczki mamy poumawiane, ale nie chcę im niczego obiecywać, jeśli okaże się, że będzie czwarta liga. To byłoby bez sensu, dlatego czekamy. Jednak powiem jedno: jeśli nie przystąpimy do rozgrywek, bo zostawią nas w czwartej lidze, to musi mieć świadomość zarówno Lubuski Związek Piłki Nożnej, jak również PZPN, że zniszczyli najbardziej dynamicznie rozwijający się klub piłki nożnej kobiet w województwie lubuskim – grzmi prezes KKP.

Jednak Wysocki nie żałuje, że podjął próbę stworzenia od postaw drugiego klubu piłki nożnej kobiet w Gorzowie. – Było warto zacząć, bo poznałem wspaniałe dziewczyny. Jeżdżąc po Polsce, poznaliśmy też różnych ludzi. Staliśmy się rozpoznawalni. Na sparingi zapraszają nas drużyny, które biją się o pierwszą ligę, jak Pogoń Tczew. Mamy też umówiony sparing z ekstraligową Olimpią Szczecin. Już wiedzą, że w Gorzowie nie jest tylko TKKF Stilon, jest też inny zespół. I to wartościowy. Trenuje z nami dziewczynka z grup młodzieżowych Medyka Konin. Zgodziliśmy się na to, na prośbę tego wielokrotnego mistrza Polski, wynikająca z epidemii. To 15-letnia Amelka Golubska – dodaje gorzowianin.

Jaką informację podadzą w czwartek wojewódzkie związki? Czy będzie to wymienione przeze mnie trzecia liga makroregionalna? A może będzie to liga międzywojewódzka lubusko-dolnośląska? I co z nową czwartą ligą lubuską, w której zostaną do gry MUKS 11 Zielona Góra, Czarni Żagań i Budowlani Lubsko? Na odpowiedzi na tak zadane pytania czekają też w Warcie. I liczą, że jeśli kogoś nie zastąpią, bez względu na rejon, to może na zasadzie dzikiej karty zagrają z innymi lubuskimi trzecioligowcami. No bo jeśli reforma to jest zmiana, która co do zasady ma polepszyć polską piłkę kobiet, to niech beneficjantami jej będą też ci, którzy faktycznie mogą wnieść do kobiecego futbolu nową jakość. Koronawirusa im w tym przeszkodził, polski związek piłkarski nie musi.

POLECAMY
Prezydent Polski Andrzej Duda odwiedził w Kinicach indywidualnego mistrza świata na żużlu Bartosza Zmarzlika ze Stali Gorzów

Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów o wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Kinicach i pierwszym treningu w Gorzowie w 2020 r.