Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Gorzowa zaczął już kampanię wyborczą

Tomasz Nieciecki, 95 722 57 72, [email protected]
Wśród sukcesów mijającego roku prezydent podkreśla zwłaszcza rozpoczętą budowę filharmonii (na zdjęciu podczas wmurowania aktu erekcyjnego).
Wśród sukcesów mijającego roku prezydent podkreśla zwłaszcza rozpoczętą budowę filharmonii (na zdjęciu podczas wmurowania aktu erekcyjnego). fot. Tomasz Nieciecki
Wszyscy zastanawiają się, czy prezydent Tadeusz Jędrzejczak wystartuje w najbliższych wyborach. Ma to ogłosić publicznie w lutym bądź marcu. A ja już wiem, że tak. Bo w poniedziałek w teatrze byłem na... wiecu wyborczym obecnie panującego.

W jednym z wywiadów dla ,,GL'' prezydent Jędrzejczak zapytany, czy jeśli nie zostanie skazany do tego czasu, stanie do następnych wyborów, odpowiedział: - Nie wiem.
- I tak wiemy, że pan by stanął - odparliśmy, na co się tylko uśmiechnął, bo to ,,nie wiem'' było jedynie kokieterią. Cóż bowiem mógłby robić po 12 latach rządzenia miastem? - Nie mam majątku, oszczędności. Będę musiał szukać pracy. Ale po tylu latach do szkoły bym nie wrócił... - sam przyznał.

Oczywiście do minionego poniedziałku można było spekulować, czy prezydent ma coś ciekawszego na oku. Ale ja już wiem, że nic z tych rzeczy. Że wystartuje ponownie. Skąd taka pewność? Bo w poniedziałek w teatrze byłem na... wiecu wyborczym obecnie panującego. Tak, tak, tradycyjne podsumowanie minionego roku, które prezydent zwykł organizować dla wysokich urzędników, biznesmenów i radnych, tym razem odbyło się przed wyborami. W poniedziałek w kuluarach teatru, który gościł uroczystość, komentowano, że wyświetlony film o osiągnięciach prezydenta był niczym innym jak spotem wyborczym. I gdyby Jędrzejczak miał inny pomysł na karierę, byłby podczas przemowy na deskach teatru bardziej wyluzowany, nie denerwowałby się tak bardzo, nie drżałyby mu tak ręce i nie łamał się głos... Widać było, że chciał wypaść przed wyborcami jak najlepiej.

Tymczasem gorzowianie dyskutują już, czy będą na niego głosować. Jurek piszący na naszym portalu społecznościowym MM Gorzów jest przeciwnikiem prezydenta. Opieszałość w staraniach o pozyskanie nowych inwestorów to jeden z jego argumentów, dlaczego nie będzie głosować na Jędrzejczaka. - Ostatnio mało się mówi o współpracy magistratu ze strefą ekonomiczną. Czyżby magistrat uznał, że na TPV kończą się nasze możliwości? Przecież bezrobocie w Gorzowie w dalszym ciągu jest duże - dowodzi gorzowianin. Ma długą listę zarzutów do prezydenta: brak budownictwa komunalnego; niewłaściwe poprowadzenie budowy filharmonii, przez co koszt tej inwestycji wzrósł z 60 mln zł do około 180; sfuszerowana kładka nad ul. Słowiańską; akt oskarżenia w aferze budowlanej; wojenka z radnymi, która wyhamowuje wiele spraw istotnych dla Gorzowa i dyskredytuje miasto na zewnątrz; degradacja śródmieścia: obskurne budynki, wiecznie przepełnione śmietniki, hordy pijaków wałęsających się bezkarnie. - Poza tym w magistracie stosuje się zasadę BMW: bierny, mierny, ale wierny. Przykład: sekretarz miasta skazany za nadużywanie lecytyny w dalszym ciągu jest pracownikiem urzędu - krytykuje Jurek.

Za to Edy, inny dziennikarz obywatelski, nie widzi w mieście innego kandydata na prezydenta. - Gorzowscy politycy to, delikatnie mówiąc, IV liga. Nie ma wśród nich kogoś, kto mógłby skutecznie zawalczyć z Jędrzejczakiem o fotel prezydenta. Nawet afera budowlana nie osłabiła jego pozycji. Mówi się, że to komuch, a wszystko, co czerwone, to złe. A kimże jest np. człowiek nieskazitelnie czysty moralnie, ,,siedzący z tyłkiem'' w kropielnicy, jednocześnie porzucający żonę i dzieci dla nowej, młodszej miłości... Kimże są znani gorzowscy politycy, którzy robią sobie wieśmakowy kabaret, wystawiając Gorzów na pośmiewisko całej Polski? - wytyka gorzowianin. Zagłosuje na Jędrzejczaka, bo, jak przekonuje, pomimo wielu wpadek to najlepszy prezydent w dziejach naszego miasta. - Jeżeli nie on, to kto...? - pyta.
O tym, kto przymierza się do startu w jesiennych wyborach prezydenckich, szczegółowo piszemy w sobotnim ,,Głosie Gorzowa''. Ale w przytoczonych wyżej słowach Edy'ego jest sporo racji. Na horyzoncie nie widać na razie żadnego kandydata, który mógłby jak równy z równym powalczyć z Jędrzejczakiem o władzę. Moim zdaniem, nie pomniejszając sukcesów prezydenta, to bardzo smutne. Uważam, że 12 lat rządzenia miastem przez jedną osobę to wystarczająco długo, że należy przewietrzyć już magistrat, że potrzeba nam świeżej krwi i nowych pomysłów na Gorzów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska