Gdy przed 16.00 w wieżyczce sędziowskiej rozpoczęło się spotkanie z mieszkańcami, ruszył także trening żużlowców. I było tak: gdy zawodnik był na pierwszej prostej nie dało się rozmawiać, gdy odjeżdżał na drugą - można było zamienić kilka słów. - No? Widzicie państwo? A my tak mamy cały czas - mówiła jedna z kobiet do prezydenta i jego urzędników.
Obietnice, obietnice
Nareszcie potraktowano ludzi poważnie. Już nikt nie sugerował, że ,,da się im po karnecie i będzie spokój''. Przyszli radni, prezydent, a także jego zastępczyni Ewa Piekarz, szef OSiR-u Włodzimierz Rój, dyrektor ZGM-u Paweł Jakubowski i projektant rozbudowy Michał Heck. Na każde pytanie była odpowiedź, na każda prośbę zapewnienie, że będzie rozwiązanie. - Żużlowcy trenują, kiedy chcą? Tak nie może być. Ustalimy godziny, by nie przeszkadzało to państwu rano czy wieczorem albo w święta - obiecał prezydent.
Rodzina i znajomi mieszkańców z jasnej nie ma jak dojechać do nich w czasie zawodów? - Załatwimy to jakoś. Albo systemem przepustek, albo na zasadzie informowania policji, kogo mają przepuścić. To jest do ustalenia - zapewnił W. Rój.
Pojawiła się też propozycja mieszkańców, by sektor gości przenieść w inne miejsce, by godzinami nie okupywali ich chodnika, nie sikali w ich klatkach i nie rzucali w okna kamieniami. - Jak rozbudujemy trybunę, pomyślimy o tym. Wszystko jest do zrobienia - mówił prezydent Jędrzejczak.
Ludzie prosili też o przegląd techniczny budynków, bo boją się, że roboty jeszcze pogorszą stan kamienic. - Przegląd już trwa, wyniki spiszemy i wszystkim przedstawimy. Po remoncie zrobimy kontrolę. Jeśli będzie pogorszenie, naprawimy to za miejskie pieniądze - usłyszeli ludzie od wiceprezydent Piekarz.
Wszystkie na papierze
Dodatkowo prezydent sam zaproponował, żeby wszystkie słowa ze spotkania spisać do protokołu. - Nikt nie chce was oszukać. Zawarcie jest dla nas bardzo ważne. A my dotrzymujemy słowa. Po to jesteśmy, by spełniać wasze, mieszkańców oczekiwania - mówił Jędrzejczak.
Poza jedną sprawą, najważniejszą: nie ma planu dobudowania ekranów dźwiękochłonnych. Tego nikt nie obiecał, bo urzędnicy podtrzymali swoje zdanie: dobudowanie trybuny wysokiej wytłumi odgłosy ze stadionu. Ale... o tym jeszcze będzie mowa, bo prezydent obiecał kolejne spotkania z ludźmi. - Po rozbudowie też o was nie zapomnimy - stwierdził.
- Trzymamy za słowo! - mówił pan Marek, jeden z mieszkańców ul. Jasnej.
Pytanie tylko, czy do rozbudowy w ogóle dojdzie. Najtańsza z ofert przetargowych złożona przez Interbud - West (ważną funkcję pełni w niej prezes Stali Władysław Komarnicki), opiewa na około 24 mln zł, a miasto ma tylko 22 mln zł. Dziś na sesji najpewniej radni zdecydują, czy dołożą pieniądze, czy przetarg będzie unieważniony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?