Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki opowiada o walce z koronawirusem. "Chętnie cofnąłbym swoje słowa o koronaściemie"

Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
- Chętnie cofnąłbym swoje słowa o koronaściemie - napisał prezydent Zielonej Góry.
- Chętnie cofnąłbym swoje słowa o koronaściemie - napisał prezydent Zielonej Góry. Mariusz Kapała
Prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki opowiedział o swojej walce z koronawirusem. Włodarz ujawnił, że zakaził też swoją żonę. Kubicki od trzech tygodni przebywa w domu, ale z jego stanem zdrowia nie wszystko jeszcze jest w porządku. - Dziś napisałem Wam swoją historię nie po to, aby straszyć, ale abyście to zrozumieli - to słowa z facebookowego wpisu prezydenta.
  • Prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki miał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Czuł się źle, nie przeszedł choroby bezobjawowo.
  • Janusz Kubicki w mediach społecznościowych podzielił się tym, jak przechodził chorobę.
  • Prezydent Zielonej Góry tłumaczy, że choć od zakażenia minęło już sporo czasu, to z jego stanem zdrowia wciąż nie wszystko jest w porządku.

Janusz Kubicki miał stwierdzony pozytywny wynik na koronawirusa. Nie wiedział od kogo i gdzie mógł zakazić się koronawirusem. Czuł się źle, zrobił test, którego wynik jednoznacznie stwierdził obecność COVID-19. Prezydent po kilku dniach podzielił się swoimi refleksjami i jednocześnie ostrzegł wszystkich, że to nie jest "koronaściema".

WIDEO: Prezydent Janusz Kubicki zakaził się koronawirusem

Janusz Kubicki o koronawirusie: "Powiem Wam szczerze - to nic przyjemnego"

Kubicki dokładnie opisał, jak wyglądała jego walka z wirusem. "Gorączka, rozbicie, kaszel. Brak sił, leżenie w łóżku, brak apetytu, ból głowy. Te słowa napisane na papierze nie brzmią groźnie. Ale te stany przeżyte w realu..., to co innego. Pierwsze dni były bardzo, bardzo ciężkie. Choć jestem człowiekiem młodym o organizmie przyzwyczajonym do dużego wysiłku. Jak wiecie, biegam, gram w tenisa, jeżdżę na rowerze ...A jednak..." - pisał na swoim profilu na Facebooku.

Prezydent Zielonej Góry: "Razem ze mną cierpiała żona"

Samorządowiec zdradził, że wirusem zakaziła się też jego żona. "Razem ze mną cierpiała żona, którą zaraziłem...A jak wiecie patrzeć na chorobę bliskiej osoby to też cierpienie. W głowie kłębią się miliony myśli, czy dzieci też się zarżą, jak to przejdą? Czy stan moich bliskich i mój się pogorszy? Czy będzie potrzebny szpital? Czy trafimy pod respirator? Czy będzie on dostępny? Czy będą wolne łóżka? Czy może to ja, a może moja rodzina będziemy tymi, których wirus pokona? To tylko próbka tego co dzieje się w głowie każdego chorego. Leczysz się sam. Nie ma możliwości, aby była wizyta lekarska, nie zadzwonisz po lekarza, aby przyjechał, nie pójdziesz do przychodni …. jest tylko teleporada. I to czekanie czy będzie lepiej, czy się uda." - czytamy na jego facebookowym profilu.

Nadal nie wszystko jest ok...

Prezydent Zielonej Góry tłumaczy, że choć od zakażenia minęło już sporo czasu, to z jego stanem zdrowia wciąż nie wszystko jest w porządku.

"Od prawie trzech tygodni siedzimy w domu i choć najgorsze objawy mamy za sobą wcale nie jest już wszystko ok. Kiedy do tego słyszysz o przyjaciołach, znajomych, którzy też mają wirusa, leżą w łóżkach, także szpitalnych, kiedy w nadzorowanych jednostkach SARS- szaleje (szkoły, urzędy), to patrzę na to wszystko inaczej. Dlatego napisałem Wam wczoraj o tym, byście się chronili. Dziś napisałem Wam swoją historię nie po to, aby straszyć, ale abyście to zrozumieli. Wirus tak jak zawsze pisałem, jest i będzie z nami na zawsze. Nie ma żadnego sposobu, aby się przed nim skutecznie bronić, można uważać, ale to nie daje 100% gwarancji, że się nie zarazicie. Są osoby, które nigdy w to nie uwierzą, co napisałem. Będą się pytać, kto mnie do tego zmusił, żebym tak pisał? Ile mi zapłacili? Odpowiedź jest jedna, zmusił mnie do tego wirus. Są też osoby, które będą z dziką satysfakcją triumfować. Tylko zastanówcie się nad tym czy to jest teraz najważniejsze?" - apelował Kubicki.

Samorządowiec zakończył swój wpis w następujący sposób: "słowa o „koronaściemie” chętnie bym cofnął, użył innych. Życie weryfikuje nasze poglądy. Czasami dość brutalnie....

Wpis prezydenta komentują mieszkańcy, radni, znajomi. - Brawo za te słowa! Nam się udało pokonać wirusa. Ale pewnie tylko na chwilę. Dostałem dziesiątki wiadomości od znajomych, którzy mają pozytywny wynik (lub ich rodziny) i też się boją. Wcześniej wszyscy myśleliśmy, że ten wirus nas tak do końca nie dotyczy. Okazało się inaczej. Każdego dotyczy i każdy będzie miał w swoim otoczeniu osoby chore. Oby wszyscy przeszli tę chorobę jak ja. Trzymamy z rodziną kciuki! - napisał Paweł Wysocki, zielonogórski radny, który zmagał się niedawno z chorobą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska