Problem z wyjazdem dziecka na ferie

- Mój były mąż chciałby zabrać na zimowe ferie naszego siedmioletniego synka. Będzie tam też jego obecna żona. Obawiam się, czy odpowiednio go dopilnują. Czy przed wyjazdem powinnam porozmawiać z synkiem o tej sytuacji?

- Bardzo ważną sprawą jest, żeby po rozwodzie dziecko miało kontakt z ojcem. Matka, z którą mieszka ono na co dzień, powinna to ułatwiać. Niezależnie od własnych emocji, musi pamiętać, że były partner jest ojcem jej dziecka. Cokolwiek o nim myśli, jak wielki ma do niego żal, nic nie usprawiedliwia utrudniania kontaktów.

Dla prawidłowego rozwoju psychiki siedmiolatka jak najczęstszy kontakt z ojcem jest niezbędny. W tym wieku szczególnie obecność ojca w procesie wychowania syna jest konieczna. Trzeba umożliwiać jak najczęstsze rozmowy telefoniczne, spotkania, czy właśnie wspólne wyjazdy na wakacje czy ferie zimowe. Najgorszą krzywdą, jaką można zrobić dziecku jest manipulacja emocjonalna i wykorzystywanie go do własnych rozgrywek z byłym małżonkiem.

Nawet jeśli ojciec nie może lub nie chce utrzymywać częstych kontaktów z dzieckiem, albo jest całkowicie nieobecny w jego wychowaniu, należy mówić o nim dobrze, przypominać dobre doświadczenia z tej relacji, mówić w odpowiednich momentach "gdyby tato mógł cię teraz widzieć na pewno byłby dumny z ciebie".

Wyjazd na ferie z ojcem to więc rewelacyjny pomysł. Trzeba zaufać byłemu mężowi, że skoro sam występuje z taką propozycją, to naprawdę zależy mu na kontakcie z synem i odpowiednio się nim zaopiekuje. Obecność nowej partnerki trzeba zaakceptować, choć to może nie być łatwe.

Nie wolno mówić synkowi: - Oj, jak mi będzie smutno, kiedy ciebie nie będzie. Nie należy dopuścić do tego, żeby miał poczucie winy, że zostawia mamę i wyjeżdża. Dziecko musi czuć, że matka daje mu takie prawo i wraz z nim cieszy się, że będzie mógł spędzić czas z ojcem.