Problemy z wodą w gminie Bobrowice. Mieszkańcy nie mogą korzystać z niej od 2 tygodni, bo jest skażona. Co zrobi gmina?

Kłopoty z wodą w Bobrowicach

Kłopoty z jakością wody w naszym regionie, to nie jest nowy temat. Nie tak dawno, bo zaledwie kilka miesięcy temu buntowali się mieszkańcy Połupina w gminie Dąbie, gdzie od kilku lat problem z zanieczyszczoną wodą powtarza się. W tym roku stan wody zmieniał się dosłownie co kilka dni.

Wcześniej o skażonej wodzie głośno było w gminie Bytnica, dokładniej w miejscowości Głębokie. We wspomnianej wcześniej gminie Dąbie, to też nie jest nowy temat, bo właśnie w samym Dąbiu mieszkańcy w rurach mieli wodę, która zmieniała kolor na brunatny. Od tego typu kłopotów nie ustrzegła się również gmina Maszewo czy gmina wiejska Gubin, a nawet miasto przygraniczne, gdzie dwa lata temu w wodociągu wykryto zbyt dużą liczbę bakterii.

Woda w gm. Bobrowice skażona. Mieszkańcy dowiadują się o tym za późno

W ostatnich dniach skontaktował się z nami jeden z mieszkańców Bobrowic. - Mieszkam tutaj od dwóch lat, a już byłem świadkiem kilkudziesięciu sytuacji, w której nie mogłem korzystać z wody - opowiada. - Co jakiś czas pojawiały się komunikaty: że w wodzie jest bakteria coli albo inne zanieczyszczenie, że można się tylko kąpać albo spożywać wodę po przegotowaniu.

Mężczyzna przyznaje również, że szwankuje komunikacja między gminą a mieszkańcami. - Jako przykład przytoczę pewne zdarzenie. Pewnego dnia, o godz. 12.00 od znajomej dowiedziałem się, że woda nie jest zdatna do spożycia, nawet po przegotowaniu. Można jedynie spłukiwać ją w toalecie. Oficjalny komunikat od gminy pojawił się dopiero o godz. 16.00. Czyli przez cztery godziny wielu mieszkańców używa i spożywa skażoną wodę - opowiada nasz rozmówca. - Poza tym informacja musi dotrzeć do wszystkich. Notka na Facebooku to trochę mało, a trzeba przecież dać znać seniorom, którzy są najbardziej narażeni na choroby i najpewniej nie korzystają z internetu, więc zwyczajnie nie wiedzą.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Mieszkaniec Bobrowic dodaje, że w ostatnich dniach jest najgorzej, ponieważ najnowszy problem z wodą dotyczy ostatnich dwóch tygodni. W tym czasie nie można było w ogóle skorzystać z wody. - Żyjemy w XXI wieku, a ja muszę kupować pięciolitrowe baniaki z wodą, żeby dziecko wykąpać - mówi.

Nowa oczyszczalnia jednak potrzebna?

Problemy z wodą poruszane są również na sesji gminy Bobrowice. - Gminę mamy skanalizowaną w niecałych 50 procentach - mówi radny Marcin Jagodziński. - Duża część gospodarstw wciąż opiera się na szambach. I najpewniej tu tkwi największy problem. Większość tych szamb ma już swoje lata, prawdopodobnie są nieszczelne i ścieki wyciekają do gruntu oraz wraz z wodami opadowymi dostają się do źródeł wody, która jest użytkowana w celach bytowych.

Radny Jagodziński uważa również, że ostatnie działania podjęte przez gminę Bobrowice nie przynoszą większych skutków. - Woda w ujęciu, która dotyczy Dychowa, Prądocinka, Chromowa i Brzezinki jest bardzo często skażona - dodaje Jagodziński. - Nigdy nie było problemów z wodą w Bobrowicach, a teraz nawet tam występują. Mieszkańcom zaczynają z tego powodu puszczać nerwy i należy coś z tym zrobić.

- Priorytetem powinno być skanalizowanie całej gminy - stwierdza M. Jagodziński. - Poza tym remont oczyszczalni w Dychowie i zwiększenie jej wydajności, a także nadchodząca budowy oczyszczalni ścieków w Wełmicach nie rozwiąże problemu dla całej gminy. Należy się zastanowić nad budową centralnej oczyszczalni ścieków, która była planowana w Bobrowicach, ale została zablokowana przez część mieszkańców.

O potrzebie wybudowania oczyszczalni w Bobrowicach mówi również radny Łukasz Dudzic. - Czy jest nam potrzebna oczyszczalnia w Bobrowicach? Była, jest i będzie - podkreśla. - Jeżeli planujemy skanalizowanie całej gminy, bez wyjątków, i nie pogrążenie mieszkańców w kosztach - nie ma innego wyjścia. Może wyjściem byłaby rozbudowa Dychowa na tyle, aby mogła stać się jedną centralną oczyszczalnią? Może. Niestety moje apele o sprawdzenie takiej możliwości zostały odrzucone.

Co robi gmina Bobrowice?

O rozwiązaniach kłopotów z wodą rozmawiamy z wójtem gminy Bobrowice, Wojciechem Wąchałą. Ten zaznacza, że samorząd przeprowadził już szereg prac, o których radni już byli informowani. - Po stwierdzeniu w 2019 r. przekroczenia poziomu mikroorganizmów podjęto szereg działań, mających na celu poprawy jakości wody oraz zapobieganie przekroczeń w przyszłości. W trybie natychmiastowym zdezynfekowano siec wodociągową oraz studnie - opowiada W. Wąchała. - Ponadto przeprowadzono następujące działania:

• poddano szczegółowej analizie szafę sterującą pracą stacji uzdatniania wody oraz zoptymalizowano jej parametry pracy,
• wyczyszczono oraz zdezynfekowano zbiornik magazynujący wodę,
• przeanalizowano pracy areatora oraz bloku przygotowania powietrza,
• udrożniono aerator,
• przebudowano blok przygotowania powietrza,
• przeniesiono instalację chlorowania umiejscawiając ją za filtrami,
• zakupiono nowy stopień sprężający w celu zwiększenia skuteczności płukania filtrów,
• wymieniono instalację napowietrzania oraz odpowietrzania,
• wyposażono areator w dodatkowy odpowietrznik w celu zwiększenia efektywności usuwania mikroorganizmów.

Wójt Wąchała dodaje, że tych zadań w ciągu roku było jeszcze więcej. - Zapewnienie mieszkańcom wody o parametrach odpowiadających normom jest dla Urzędu Gminy w Bobrowicach priorytetem - zaznacza wójt. - Obecnie trwa wymiana złoża filtracyjnego i konserwacja zbiorników, w których się ono znajduje. Nie szczędzimy środków na wodociągi i kanalizację. Dodam, że dokumenty znajdujące się w urzędzie nie wskazują na to, aby jakakolwiek konserwacja stacji uzdatniania wody była przeprowadzana od 2013 roku (powinna być wykonana co około dwa lata). Obecność mikroorganizmów nie jest problemem, który pojawił się w 2019 roku - skażenia występowały już wcześniej. Obecnie opracowywana są Analizy Ryzyka dla każdego ujęcia wody w gminie. Po ewentualnym uzupełnieniu o ekspertyzy, będą podstawą do wyznaczenia stref ochrony pośredniej. Działania podjęte przez urząd, są przemyślane a ich realizacja wymagają czasu i sporadycznie wiąże się z przerwami w dostawie wody w trakcie prac konserwacyjnych.

A co z budową centralnej oczyszczalni? Wójt Wąchała stwierdza, że gmina zdecydowała się postawić na lokalne oczyszczalnie (oraz modernizację istniejącej w Dychowie). - Dofinansowanie, o którym mówiło się w przypadku budowy centralnej oczyszczalni w Bobrowicach już zostało ulokowane w oczyszczalnię lokalną oraz kanalizację w Wełmicach - zapewnia W. Wąchała. - Ponadto trzeba pamiętać, że koszt centralnej oczyszczalni byłby ogromny, a nie poprawiłoby to skanalizowania gminy. Ponadto to ostatnie zadanie, czyli podłączenie wszystkich miejscowości do kanalizacji, to koszt ok. 20 milionów złotych. Dlatego w tej chwili nie wracam do tematu oczyszczalni w Bobrowicach. Skupiamy się na kanalizacji. Ostatnio otrzymaliśmy pieniądze, milion złotych, na "dokanalizowanie" Bronkowa oraz skanalizowanie Kołatki. Prace mają się rozpocząć w 2022 roku.

Lubuskie. Gmina Dąbie. Mieszkańcy Połupina mają dość problemów z wodą. Walczą od trzech lat:

• Gmina Bytnica: Problem z wodą, do zrobienia droga i jeszcze remont szkoły
• W Dąbiu mają brunatną wodę. Zanieczyszczona woda w gminie. Co zrobi samorząd?
• Za dużo bakterii w wodzie. Skażenie występuje częściej, nie tylko w powiecie krośnieńskim. Czy to groźne?