Próbował ukraść dwa samochody w Zielonej Górze. Wpadł w ręce policji [ZDJĘCIA]

W piątek (8 września) do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze zadzwonił mieszkaniec jednego z osiedli z informacją, że po parkingu przed jego blokiem chodzi jakiś mężczyzna, który dziwnie się zachowuje i zagląda do wnętrza pojazdów. Dyżurny natychmiast skierował na miejsce patrol, aby sprawdził tę informację. Policjanci służby patrolowej po przybyciu na miejsce zauważyli mężczyznę odpowiadającego rysopisowi podanemu przez zgłaszającego i postanowili go wylegitymować. Mężczyzna, którym okazał się 35-letni mieszkaniec Zielonej Góry, zachowywał się nerwowo. Powód jego zdenerwowania policjanci poznali po przeszukaniu jego samochodu. Znaleźli w nim m.in. łamaki i sprzęt elektroniczny, który mógł służyć do uruchomienia samochodu bez użycia kluczyka, a także duże ilości pieniędzy. Ponadto, mężczyzna miał w samochodzie różne przedmioty, jak się później okazało, pochodzące z kradzieży z włamaniem do innego pojazdu. Mundurowi powiadomili dyżurnego o całej sytuacji, a sami poszli sprawdzać samochody znajdujące się na parkingu. Samochód marki BMW stojące przed jednym z bloków był otwarty. Jak ustalili policjanci, 35-latek chciał, ale nie zdołał go uruchomić. Szybko okazało się również, że na sąsiedniej ulicy znajduje się kolejne BMW, z którego zginęło kilka cennych przedmiotów, a którego 35-latek także nie zdołał uruchomić. Zatrzymany mężczyzna został przewieziony do zielonogórskiej komendy. Jest znany Policji i był wcześniej notowany za podobne przestępstwa.

35-latek usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem i usiłowania kradzieży dwóch pojazdów. Za te przestępstwa kodeks karny przewiduje karę od roku do nawet 10 lat pozbawienia wolności.

Przeczytaj też: Właściciel samochodu chciał powstrzymać złodzieja przed kradzieżą i… został przejechany

Przeczytaj też: Wpadka 26-letniego złodzieja samochodów