Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces ginekologa nie może ruszyć już od trzech lat

Krzysztof Kołodziejczyk 0 68 324 88 70 [email protected]
Nowosolski ginekolog Dariuszu K. wypłynął na medialne wody trzy lata temu, kiedy pojawiły się podejrzenia, że wmawiał swoim pacjentkom, że są w ciąży a po przeprowadzał fikcyjne aborcje.
Nowosolski ginekolog Dariuszu K. wypłynął na medialne wody trzy lata temu, kiedy pojawiły się podejrzenia, że wmawiał swoim pacjentkom, że są w ciąży a po przeprowadzał fikcyjne aborcje.
Koszmarne opóźnienia w sprawie lekarza podejrzanego o fikcyjne aborcje! Przez pięć miesięcy sąd nie napisał i nie wysłał do prokuratury dokumentu, od którego zależy rozpoczęcie procesu.

Zrobił to dopiero po naszej interwencji. Sprawa wlecze się już trzy lata, ginekolog cały czas leczy

Nowosolski ginekolog Dariuszu K. wypłynął na medialne wody trzy lata temu, kiedy pojawiły się podejrzenia, że wmawiał swoim pacjentkom, że są w ciąży a po przeprowadzał fikcyjne aborcje. Sprawa wyszła na jaw po prowokacji dziennikarskiej w programie "Express Reporterów". Za usunięcie ciąży, której nie było miał żądać 2 tys. zł. Prokuratura oskarżyła go o usiłowanie oszustwa. Dariusz K. nie przyznał się do winy.

Tylko w sprawach mafijnych

Dalej sprawa utknęła w martwym punkcie. Chociaż minęły już prawie trzy lata proces nawet nie ruszył. Najpierw z jego prowadzenia zrezygnowali wszyscy sędziowie nowosolskiego sądu. Powód? W prokuraturze rejonowej w Nowej Soli, jako aplikant pracował syn Dariusza K.. Akta trafiły do Zielonej Góry. Ale w sprawie pojawiają się kolejne opóźnienia, z coraz to nowych powodów.

Początkowo sąd nie wiedział jak o rozprawie zawiadomić świadka incognito, który występuje w sprawie (pokrzywdzona zgodziła się mówić tylko w przypadku ukrycia danych osobowych - red). Sędzia Adam Gepart, który prowadzi sprawę tłumaczył, że nie może po prostu wysłać zawiadomienia pocztą.

-Zazwyczaj świadek incognito pojawia się w sprawach mafijnych. Jest wtedy policjant, który zna dane świadka incognito i wzywa się go za jego pośrednictwem. Tu nie ma takiej osoby- wyjaśniał. W kwietniu, prawie trzy lata od złożenia aktu oskarżenia, sąd zdecydował, że... zwróci sprawę do prokuratury. Sędzia zauważył, że w akcie oskarżenia są braki i błędy.

- Po pierwsze: na postanowieniu o ustanowieniu świadka incognito brakuje podpisu prokuratora. Mam też wątpliwości, czy w tej sprawie w ogóle można ustanowić takiego świadka. Prawo daje taką możliwość, tylko wtedy, jeśli jest niebezpieczeństwo dla życia, zdrowia, wolności czy mienia znacznej wartości - dodaje Gepart, który zwraca również uwagę, że jedna i ta sama osoba nie może być równocześnie pokrzywdzonym i świadkiem incognito.

Pięć miesięcy na napisanie uzasadnienia

Co na to prokuratura? Nic! Okazuje się, że uzasadnienie decyzji o zwrocie sprawy do prokuratury poznaliśmy wcześniej. Mimo że od kwietnia minęło już pięć miesięcy sąd nie napisał i nie wysłał śledczym uzasadnienia decyzji.

- Dopiero, kiedy je dostaniemy będziemy mogli stwierdzić, jakie są szanse prowadzenia sprawy już bez świadka incognito. Upominaliśmy się nawet o to uzasadnienie, ale bezskutecznie - mówi Kazimierz Rubaszewski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.

Sędzia Gepart przyznaje, że sprawa trwa za długo - Zdaję sobie z tego sprawie, ale musi mnie pan zrozumieć, jest tu dużo problemów prawnych, część uzasadnienia jest niejawna i muszę ją pisać tylko w kancelarii tajnej. - tłumaczy Gepart.

Dariusz K. nadal leczy. Sąd lekarski w Zielonej Górze wydał postanowienie o zawieszeniu postępowania do czasu zakończenia sprawy karnej. Nazwisko ginekologa pojawiło się w dwóch innych sprawach o błąd lekarski. W jednej z nich sąd przyznał prawie 700 tys. zł odszkodowania za zbyt późno podjętą decyzje o zastosowaniu cesarskiego cięcia. W zielonogórskim sądzie jest podobny pozew.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska