Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Łukasz Młyńczyk: Żaden protest nie jest w stanie zmienić wyroku Trybunału Konstytucyjnego

Maciej Dobrowolski
Maciej Dobrowolski
Prof. Łukasz Młyńczyk, politolog z Uniwersytetu Zielonogórskiego
Prof. Łukasz Młyńczyk, politolog z Uniwersytetu Zielonogórskiego Jacek Katos
Od kilku dnia w Polsce trwają protesty związane z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, którego decyzja podważyła znany od lat kompromis aborcyjny. Czy w obecnej sytuacji pod wpływem presji społecznej możliwy jest powrót do wcześniejszego rozwiązania? – To nierealne. Co więcej, uważam, że Prawu i Sprawiedliwości też na tym nie zależy – twierdzi politolog dr hab. Łukasz Młyńczyk, prof. Uniwersytetu Zielonogórskiego.

Czy istnieje prawna możliwość, aby zmienić orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego?

Według obecnej konstrukcji prawnej obowiązującej w Polsce taka zmiana nie jest praktycznie możliwa, należałoby zmienić samą konstytucję, bowiem orzeczenia Trybunału są niepodważalne. Istnieje także możliwość nieopublikowania wyroku Trybunału, jak to już wcześniej stało się za czasów rządu premier Beaty Szydło, ale to przecież rozwiązanie bezprawne. Co więcej, ci, którzy wcześniej apelowali o przestrzeganie konstytucji, nie mogą teraz nawoływać do jej łamania. Wydaje się, że w obecnej sytuacji kompromis aborcyjny upadł i nie będzie już do niego powrotu. Nierealne wydaje się także, aby premier Mateusz Morawiecki pod wpływem presji społecznej zaproponował opozycji zmianę konstytucji, tak aby przywrócić kompromis. Po pierwsze zaplecze intelektualne i medialne opozycji nie dopuszcza możliwości znalezienia porozumienia z Prawem i Sprawiedliwością, a po drugie termin publikacji wyroku też nie wydaje się przypadkowy, to jest świadoma decyzja kierownictwa partii Jarosława Kaczyńskiego.

Wideo: Protest Kobiet. Takiej manifestacji już dawno nie było w Zielonej Górze. Zobaczcie film z poniedziałkowej "Ostrej Jazdy

Dlaczego Trybunał wydał takie orzeczenie w obecnej sytuacji? Czy jest to związane z postępującą pandemią koronawirusa?

Spotkałem się z taką opinią, ale w moim przekonaniu większe znaczenie ma tu wewnętrzna rozgrywka w samej Zjednoczonej Prawicy. W ostatnim czasie doszło do ostrego konfliktu pomiędzy Mateuszem Morawieckim oraz Zbigniewem Ziobrą, tak że sam Jarosław Kaczyński musiał zainterweniować oraz wejść do rządu, jako mediator. Okazało się, że prawe skrzydło Zjednoczonej Prawicy, to konserwatywne jądro, cały czas rośnie w siłę, że pozycja Solidarnej Polski jest mocniejsza, niż można było przypuszczać. Dlatego w kierownictwie partii rządzącej podjęto decyzje, że trzeba pokazać, że PiS jest równie prawicowy. To ma w dłuższej perspektywie ograniczyć rosnące wpływy Zbigniewa Ziobry.

Okrzyki, klaksony i transparenty. W Zielonej Górze odbył się...

Wyrok Trybunału wywołał jednak olbrzymie niezadowolenie społeczne…

Żaden protest nie jest w stanie zmienić wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Z kolei Jarosław Kaczyński na razie nie obawia się kolejnych demonstracji. Być może będziemy wkrótce obserwować scenariusz znany z Białorusi, w tym sensie, że PiS może chcieć wziąć swoich przeciwników na przeczekanie. Pamiętajmy, że odkąd partia Jarosława Kaczyńskiego doszła do władzy, przeżyła już bardzo wiele różnych protestów, żaden z nich ostatecznie nie zachwiał jej pozycją. Za chwilę może się okazać, że z powodu pandemii zostanie wprowadzony nowy lockdown. Być może jest tak, że postępująca epidemia zmusi ludzi do pozostania w domach. Jedno jednak wydaje się dzisiaj pewne. Ostatni wyrok Trybunału Konstytucyjnego zdemolował obraz tej instytucji wśród społeczeństwa. Widać to nawet po reakcjach części sędziów, którzy w obliczu narastających protestów nie wiedzą, jak się teraz mają zachować.

Czy PiS może się obawiać, że społeczeństwo zmusi rządzących do oddania władzy?

Wydaje mi się, że protestujący powinni nieco zmodyfikować swój przekaz. Na przykład zamiast haseł typu „Piekło kobiet” używać określeń „Piekło Polek”, bo przecież to polskie kobiety będą cierpiały z powodu decyzji Trybunału. Odwołanie się do narodowości byłoby bardziej namacalne dla reszty społeczeństwa, z kolei Prawu i Sprawiedliwości ciężej jest też walczyć z taką narracją. Chociaż postawa części hierarchów kościoła może wydawać się wątpliwa, to jednak atakowanie i dewastowanie świątyń nie jest dobrą drogą, to wzbudza sprzeciw wielu osób w Polsce. Ustrój naszego państwa został już raz zmieniony m.in. na skutek protestów ulicznych w 1989 roku. Na razie wydaje się jednak za wcześnie, aby wyrokować czy partia rządząca straci władzę.

Dziękuję za rozmowę.

Zobacz też: Protest kobiet w Gorzowie w poniedziałek 26 października

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska