Paulina Hennig-Kloska, rzeczniczka Nowoczesnej, podkreśla, że ograniczenie handlu w niedzielę przyniosło negatywne skutki dla gospodarki. Dlatego posłowie składają projekt ustawy, która ma przywrócić niedziele handlowe. Jednocześnie ustawa ma gwarantować wszystkim pracownikom, nie tylko zatrudnionym w sklepach, prawo do dwóch wolnych niedziel w miesiącu.
Przypomnijmy, że ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele i święta funkcjonuje od roku, weszła w życie 1 marca 2018 r. W ubiegłym roku, w każdym miesiącu, były dwie niedziele handlowe, w tym roku już tylko jedna. Jeżeli prawo nie zostanie zmienione w 2020 roku będzie obowiązywał całkowity zakaz handlu. Wyjątkiem będą tzw. niedziele handlowe przed Wielkanocą i Bożym Narodzeniem. Ustawa przewiduje wyjątki. Zakaz nie obowiązuje m.in. w cukierniach, kwiaciarniach, na stacjach benzynowych, w sklepach z prasą. Osobom nie przestrzegającym zakazu grozi kara od 1 tys. zł do 100 tys. zł. Uporczywe łamanie ustawy jest zagrożone karą ograniczenia wolności.
Gdy rząd wprowadzał rok temu ograniczenia w handlu, podkreślał, że nie ucierpią na tym mali sklepikarze, którzy w niedzielę wolną od handlu mogą stanąć za ladą. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Eksperci oceniają, że zakaz uderzył właściwie tylko we właścicieli niewielkich sklepów. Biznes zamknęło kilkanaście tysięcy drobnych przedsiębiorców. Obroniły się dyskonty, które promocjami przyciągnęły klientów w inne dni, a przede wszystkim stacje benzynowe, które zanotowały wzrost sprzedaży aż o 13 proc.
Krytyczne opinie dotyczące ustawy regulującej handel w niedziele zawarte zostały także w opracowaniu przygotowanym przez Biuro Analiz Sejmowych. Możemy przeczytać w nim, że „stale rośnie grupa społeczeństwa, która zakaz handlu w niedziele postrzega negatywnie”. Jak zauważaj autorzy: „w wyniku ustawy małe sklepy, jako jedyne podmioty w handlu w handlu detalicznym odnotowały straty w udziale w rynku”. W chwili obecnej aż 71 proc. Polaków jest przeciwna ograniczeniom w handlu.
Wiele wskazuje na to, że rząd ugnie się pod ciężarem negatywnych analiz i ocen społeczeństwa i będzie się chciał wycofać z niektórych zapisów. Premier Mateusz Morawiecki przyznał przed kamerami, że rząd przygląda się, jak ustawa działa. - Jesteśmy rządem, który słucha społeczeństwa. Wkrótce zapadną decyzje – zapowiedział.
Czytaj też: Zakaz handlu w niedzielę to porażka? Będą zmiany
Zobacz wideo: Rząd wstrzymuje prace nad uszczelnianiem przepisów w sprawie handlu w niedzielę
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?