Do bombowego alarmu doszło 28 listopada minionego roku. Wtedy to jakaś kobieta poinformowała bank BPH, znajdujący się w szklanym biurowcu przy ul. Mostowej, że w bankomacie na parterze podłożyła bombę. Miała się znajdować w torbie, z której wystawały jakieś druty.
Bank został ewakuowany, opróżniono z ludzi okoliczne budynki. W oczekiwaniu na pirotechników centrum Gorzowa było sparaliżowane przez pół dnia. Bomba okazała się atrapą, kobietę policja namierzyła m. in. dzięki obrazom z kamer bankowych. Okazała się nią młoda mieszkanka Wielkopolski. Skierowano ją na obserwację psychiatryczną, która wykazała , że jest chora psychicznie. Z tego powodu prokurator umorzył śledztwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?