Prokuratorskie śledztwa

- Pałac to porażka mojej kadencji. I nie chodzi nawet o to, co teraz się w nim dzieje - mówi burmistrz Sławomir Kowal. - Gdyby dwa lata temu została podjęta odważna decyzja, dziś byłby to zupełnie inny, atrakcyjny obiekt.
Burmistrz nie chce powiedzieć wprost, o co chodzi, ale przypomnijmy, że dwa lata temu było blisko podpisania umowy na dzierżawę pałacu przez firmę zarejestrowaną w Panamie, która w ciągu 25 lat chciała zainwestować w Żaganiu ponad 10 milionów dolarów. Wtedy na takie rozwiązanie nie zgodzili się radni.

Prokuratorskie śledztwa

Od tego czasu sam budynek zaczął się coraz bardziej starzeć, a jego wnętrza zostały świadkami wielu nieprawidłowości. Prokuratura prowadzi dwa śledztwa w sprawie afer w ŻPK. - Dotyczą one dwóch sfer, nieprawidłowości finansowych i podrabiania podpisów - informuje pełniąca obowiązki prokuratora rejonowego w Żaganiu Anna Pierścionek.
Najbardziej złożone są tematy dotyczące nieprawidłowości finansowych. Chodzi tu zarówno o sprzedaż biletów, jak i regulowanie pewnych zobowiązań i opłat. - W tej sprawie przesłuchujemy pracowników banku, obsługujących konta ŻPK, a także członków komisji rewizyjnej, którzy kontrolują te sprawy w pałacu - wyjaśnia żagańska prokurator.
Drugi temat to podrabiane podpisy na fakturach i innych dokumentach finansowych. Tu pojawił się wątek faktury dla jednego z lokalnych zespołów, który nawet nie wiedział o tym, że taki dokument istnieje. Na konkretne zarzuty musimy jeszcze sporo poczekać. - Studiujemy całą dokumentację pałacową z ostatnich lat - wyjaśnia A. Pierścionek.
Gdy już dokumentacja przejdzie przez ręce prokuratorów, do akcji wkroczą biegli, zarówno specjaliści od finansów, jak i grafolodzy. - Za kilka tygodni powinniśmy być gotowi do powołania biegłych - informuje prokurator.

Potrzeba remontów

Tymczasem w pałacu obowiązki dyrektora pełni naczelnik wydziału oświaty, kultury i sportu urzędu miasta. - Jest wiele rzeczy które musimy zrobić - informuje Jerzy Czapracki. - Natychmiastowych napraw wymaga kanalizacja. Istnieją duże projekty, czekające na unijne pieniądze, dzięki którym będzie można wyremontować dach, czy wymienić stolarkę okienną - dodaje.
W pałacu wiele rzeczy nadaje się do remontu lub wymiany. - Razem z władzami miasta musimy wybrać najistotniejsze i starać się o europejskie pieniądze - wyjaśnia pełniący obowiązki dyrektora.
To jedyne pewniki, reszta to same niewiadome. Kilka tygodni temu radni dyskutowali na temat pałacowych sekcji. - Od kiedy pamiętam w ŻPK były sekcje muzyczna, plastyczna, taneczna i amen. Czasy się zmieniają a pałac nie. Dzieci mają teraz inne zainteresowania - mówiła wtedy radna Wanda Winczaruk. - Trzeba wyjść naprzeciw dzieciom oraz młodzieży i zatrudnić instruktorów do popularnych dziedzin życia.
Na te zarzuty J. Czapracki odpowiada nieco wymijająco. - To nie problem sekcji. Trzeba sobie odpowiedzieć, jaka ma być funkcja pałacu, jako domu kultury. Na pewno trzeba zmienić formułę, dostosować ją do potrzeb ludzi - mówi.
Jego zdaniem trzeba wiele zmienić. - To nie może być tylko scena kabaretowa, czy miejsce na Jarmark Michała - wyjaśnia. - Trzeba rozbudować kino, pomyśleć nad teatrem. Muszą być ludzie, którzy chcą to robić.
We wrześniu ma się odbyć miejska dyskusja na temat roli pałacu w Żaganiu. - Czekamy także na przygotowanie strategii rozwoju miasta połączonej z rozwojem turystycznym. Ma być gotowa do końca roku. Dopiero wtedy będziemy mogli sobie odpowiedzieć na pytanie, jak zwiększyć atrakcyjność turystyczną tego obiektu - kończy J. Czapracki.