Sprawą zainteresował prokuratorów były szef rady.
O sporze wokół delegacji B. Ronowicz pisaliśmy 7 października ( "Nie po(d)pisują się"). Były szef rady Stanisław Domaszewicz zarzucił prezydent, że wybierała się w podróże służbowe bezprawnie. - To ja powinienem podpisywać delegacje prezydent - tłumaczył
S. Domaszewicz. - Pracodawcą dla szefa urzędu jest rada i w pewnych kwestiach przewodniczący rady. Przez pewien czas zresztą urząd zwracał się do rady z delegacjami, ale potem przestał.
Jak się dowiedzieliśmy, potem dokumenty podpisywał B. Ronowicz wiceprezydent Maciej Kozłowski.
Domaszewicz zgłosił sprawę komisji rewizyjnej rady i prokuraturze. Dochodzeniem zajmie się gorzowska policja. - Sprawa ma dwa wątki - dodaje prokurator Kazimierz Rubaszewski. - Oprócz tych związanych z wyjazdami służbowymi pani prezydent dotyczy sprzedaży nieruchomości na terenie tak zwanego Spalonego Lasu. Mimo że w planie zagospodarowania nie było mowy o hipermarkecie, stanął tam właśnie taki obiekt.
Postawienie w strefie gospodarczej największej hali hurtowej w regionie też było już przedmiotem dyskusji między urzędnikami i radą. Samorządowcy przypominali, że uchwalili w tym miejscu produkcję i usługi, a nie handel o pow. powyżej 2 tys. mkw. Architekt miejski tłumaczyła jednak, że plan zagospodarowania przestrzennego przewidywał w tym miejscu również usługi magazynowe.
Śledztwo w obu sprawach prowadzi gorzowska policja, aby ustrzec się zarzutu stronniczości. Prawdopodobnie z postępowania wyłączy się również zielonogórska prokuratura. Na razie jednak nie wiadomo, jak zakończy się śledztwo. Jak podkreśla K. Rubaszewski, na razie toczy się ono "w sprawie", a nie przeciw konkretnej osobie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?