Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura zbada wątek mobbingu zmarłej pracownicy miejskiej spółki w Zielonej Górze

Maciej Dobrowolski
archiwum GL
W czerwcu w jednym z hoteli w Świebodzinie została znaleziona martwa główna księgowa Zielonogórskiego Zakładu Usług Miejskich. Kobieta prawdopodobnie popełniła samobójstwo. Prokuratura zbada sprawę również pod kątem rzekomego mobbingu w pracy.

Śmierć kobiety jest bardzo tajemnicza. Wedle naszych nieoficjalnych informacji pracownicy ZZUM miało grozić zwolnienie dyscyplinarne. Dlaczego? Tego na razie nikt nie wyjawił. Wiemy jednak, że ostatecznie odeszła z pracy za porozumieniem stron.

Podczas prowadzonych przez prokuratora oględzin miejsca zdarzenia - pokoju hotelowego - przy zwłokach znaleziono notatkę. Pismo zostało sporządzone komputerowo, nie było podpisane. Jak dowiedzieliśmy się w prokuraturze, treść notatki wskazuje, że została ona przygotowana wcześniej przez pracownicę ZZUM. Obok znajdowało się również zaświadczenie o zwolnieniu kobiety z pracy „za porozumieniem stron”.

Od początku mówiło się o tym, że w notatce mogą padać oskarżenia dotyczące rzekomego mobbingu w zielonogórskiej spółce. Czy tak było w istocie? Te doniesienia sprawdzą teraz śledczy. - Prokurator rejonowy w Świebodzinie z akt prowadzonego postępowania wyłączył materiały dotyczące ewentualnego wątku mobbingowania kobiety w zakładzie pracy i przekazał je zgodnie z właściwością do dalszego prowadzenia prokuratorowi w Zielonej Górze - twierdzi Zbigniew Fąfera, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.

Prezydent miasta Janusz Kubicki potwierdza, że kobieta została wcześniej zwolniona z miejskiej spółki. Nie zna dokładnie sprawy. Bo jak mówi, w mieście jest 100 takich spółek, które się same rządzą. - Ze swej strony deklarujemy pełną współpracę z prokuraturą, policją, by dokładnie wyjaśnić, co się stało - podkreśla prezydent. - Wierzę, że uda się to zrobić. Na pewno to wielka tragedia. Współczuję rodzinie i składam kondolencje - dodaje. Prezydent umieścił też post na facebooku, w którym również składa kondolencje i deklaruje gotowość do współpracy z prokuraturą i policją.

Jak nieoficjalnie udało nam się ustalić kobieta miała 60 lat, a do zdarzenia miało dojść w czwartek, 7 czerwca. Właściciel świebodzińskiego hotelu odmówił komentarza w tej sprawie.

Zobacz też: WANDALE ZDEWASTOWALI ŁAWKI WIFI W ZIELONEJ GÓRZE. WIDOK JEST PRZYKRY. CZY U NAS WSZYSTKO MUSI BYĆ NISZCZONE?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska