Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prom w Połęku nie pływa, bo brakuje projektantów

Redakcja
Prom w Połęcku ostatnio częściej nie pływa niż pływa. Winny jest zbyt niski dojazd od strony Gubina. Wójt u zarządcy drogi stara się o remont, ale wszystko rozbija się o... brak projektantów.

 

Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy na budowę mostu w Połęcku jeszcze poczekają. W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o tym, że wbrew wcześniejszym planom, obiekt nie powstanie do 2012 roku. Okazuje się jednak, że to nie koniec problemów na Odrze. W ostatnich dniach prom pływa bardzo rzadko. Co prawda stan wody jest wysoki, ale w poprzednich latach, przy takim poziomie przeprawa się odbywała bez przeszkód. Teraz jest inaczej. Dlaczego? Okazuje się, że wszystkiemu winny jest zbyt nisko położony zjazd od strony Gubina. - To spora uciążliwość - zauważa wójt Dariusz Jarociński. - Ten prom by „chodził”. Niestety część dojazdowa od strony Gubina znalazła się pod wodą. Zrobię wszystko, żeby przekonać zarządcę drogi do podniesienia jezdni w tym miejscu.

Czy są na to szanse? O to spytaliśmy w zarządzie dróg wojewódzkich. Okazuje się, że na przeszkodzie stanął brak firm, które podjęłyby się wykonania projektu. - Ogłosiliśmy już przetarg na remont drogi dojazdowej do promu w Milsku. Nie było chętnych. Teraz ponowiliśmy starania. Jeżeli tylko znajdą się zainteresowani, wówczas podejmiemy także temat podobnej pracy w Połęcku - zapewnia dyrektor Grzegorz Szulc.

Dlaczego nie ma chętnych? - Bo to dość specyficzna sprawa. Trzeba mieć na przykład specjalne uprawnienia wodne - wyjaśnia Szulc.

(mat)

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska