Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Promienie przywracają zdrowie. Zakład radioterapii z pododdziałem radioterapii (Budynek R)

(kb)
Róża Poźniak-Balicka, dr n. med. Kierownik zakładu radioterapii, specjalista onkolog radioterapeuta.
Róża Poźniak-Balicka, dr n. med. Kierownik zakładu radioterapii, specjalista onkolog radioterapeuta. fot. Katarzyna Borek
- Zajmujemy się leczeniem osób z chorobami nowotworowymi, używając promieniowania jonizującego. Całość procesu terapeutycznego podlega kontroli zarówno przed, jak i w trakcie leczenia - mówi RÓŻA POŹNIAK-BALICKA, szefowa zakładu radioterapii.

- Czym zajmuje się zakład radioterapii?

- Leczeniem osób z chorobami nowotworowymi - przy użyciu promieniowania jonizującego. Radioterapia może być radykalna, gdy ma na celu zniszczenie nowotworu i w tym przypadku mamy możliwość kojarzenia leczenia z chemioterapią, oraz paliatywna. Wówczas chodzi o wyhamowanie procesu chorobowego i zmniejszenie związanych z nim dolegliwości. Dodajmy jednak, że mamy możliwość leczenia nie tylko chorób nowotworowych.

- To znaczy?

- Radioterapia ma zastosowanie także w leczeniu wytrzeszczu gałek ocznych w przebiegu choroby Gravesa-Baasedowa, ostróg piętowych, naczyniaków kręgosłupa. Co ważne, jest to leczenie bezpieczne i stosowane również w innych ośrodkach onkologicznych.

- Jakie procedury stosujecie?

- Pod tym względem staramy się nie odbiegać od procedur i standardów terapeutycznych ogólnie przyjętych w radioterapii. Stosujemy się do zaleceń Polskiej Unii Onkologicznej.

- Podobno wprowadziliście nową technikę leczenia?

- To IMRT - intensywna modulacja wiązki. Znacznie podnosi jakość leczenia. A przymierzamy się do wdrożenia technologii IGRT pozwalającej jeszcze precyzyjniej kontrolować napromieniowanie.

- W jakich godzinach pracujecie?

- Aby dostępność do naszych usług była jak największa, działamy w systemie dwuzmianowym. W dni robocze od godziny 8.00 do 18.00.

- Jaka jest kadra zakładu?

- Jest dziewięcioro lekarzy. Z tego pięcioro to specjaliści radioterapii onkologicznej, a pozostali są w trakcie takiego szkolenia. Nad bezpieczeństwem stosowanego leczenia czuwają fizycy medyczni z naszego zakładu fizyki, którzy biorą również czynny udział w planowaniu napromieniania. Ponadto jest także 17 techników elektroradiologii oraz trzy pielęgniarki, dzięki którym można realizować zaplanowaną terapią. W pododdziale radioterapii pracuje z kolei 11 pielęgniarek.

- Jak przebiega taka radioterapia?

- Pacjent, który do nas trafia powinien mieć zdiagnozowaną chorobę i określony stopień jej zaawansowania, czym zajmują się poradnie onkologiczne. Na podstawie tych ustaleń zespół lekarzy Lubuskiego Ośrodka Onkologii, w którego ramach działamy, wspólnie wytycza najlepszą strategię postępowania. W przypadku pacjenta zakwalifikowanego do radioterapii w pierwszej kolejności wykonujemy tomografię komputerową - w takiej pozycji, w jakiej później będzie leczony, aby określić obszar, na który będziemy działać promieniami. Potem lekarze w tomografii wrysowują miejsca, które mają być napromieniane oraz te, które należy maksymalnie chronić. Tak opracowane badanie trafia do zakładu fizyki i tam powstaje plan leczenia. Gotowy schemat akceptowany jest przez lekarza i fizyka medycznego, a potem przekazywany do wdrożenia. Przed rozpoczęciem napromieniowania na przyspieszaczach plan "sprawdzany" jest przez lekarza na pacjencie - przy użyciu symulatora. Chory rozpoczyna terapię, która trwa średnio pięć, siedem tygodni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska