Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policja nie chciała go zbadać alkomatem...

Redakcja
Takich alkotestów używa nasza policja
Takich alkotestów używa nasza policja Piotr Jędzura
- Co jest ważniejsze? Pięć minut pracy policjanta czy moje bezpieczeństwo - pyta Zbigniew Szczapa, który musiał czekać na badanie trzeźwości. - To był incydentalny przypadek - odpowiada policja.

- Kto komu ma służyć? Policja obywatelom czy obywatel - policji. No i co komu po sprzęcie, jeśli nie można go wykorzystać? - zastanawia się Zbigniew Szczapa. Mieszka w Stargardzie Szczecińskim, ale w sylwestra skorzystał z zaproszenia znajomych i przyjechał do Gorzowa przywitać nowy rok. Ponieważ pracuje w firmie transportowej, dba o to, by nie stracić prawa jazdy. 1 stycznia chciał wrócić do Stargardu, do sylwestrowych zabaw podszedł rozsądnie. Picie alkoholu zakończył dwie godziny przed wybiciem północy. Na drugi dzień po 15.00, choć czuł się dobrze, chciał sprawdzić swój stan trzeźwości. Z pewnymi problemami (GPS skierował go najpierw do pustego budynku po policji przy ul. Obotryckiej) dotarł na komisariat. Stamtąd odszedł jednak nieprzebadany. - Oficer dyżurny powiedział, że muszę czekać, aż przyjdzie pięć osób. A to przecież mogło trwać nawet kilka godzin - mówi Szczapa. Nie chciał czekać nie wiadomo jak długo, postanowił więc zaryzykować i do Stargardu wrócił bez badania.- Ta sytuacja była incydentalna. Niemal codziennie do gorzowskich jednostek zgłaszają się osoby, które chcą się upewnić, czy mogą wsiąść za kierownicę pojazdu. Osoby te takiemu badaniu są poddawane - odpowiada Artur Chorąży z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. Jak wyjaśnia, sytuacja, w której znalazł się mieszkaniec Stargardu, miała miejsce w dniu, w którym obciążenie pracą policjantów jest bardzo duże. - Po sylwestrowej nocy dyżurni policji otrzymują wiele zgłoszeń dotyczących zakłóceń ładu i porządku. Każda interwencja zobowiązuje dyżurnego do koordynacji działań podległych służb. Pierwszy dzień nowego roku był właśnie jednym z takich dni, stąd też była konieczność oczekiwania na badania - mówi Chorąży.Procedura badania stanu trzeźwości jest prosta - wystarczy zgłosić się na policję do dyżurnego i ewentualnie poczekać. Mieszkaniec Stargardu uważa, że lepiej byłoby, gdyby alkotesty były dostępne na każdej stacji benzynowej. Zdaniem funkcjonariuszy lepiej postawić na pewność i skorzystać z badań policyjnych. - Dostępne w sklepach urządzenia dają tylko orientacyjne pomiary. Nie zawszę należy im dawać wiarę - mówi Sławomir Konieczny, rzecznik lubuskiej policji.W polskim prawie karalne jest prowadzenie pojazdu powyżej 0,2 promila alkoholu w organizmie. Do 0,5 promila traktowane jest jako wykroczenie, powyżej jako przestępstwo, za które grozi do 2 lat więzienia, odebranie prawa jazdy na 10 lat i więzienie.W drugi dzień nowego roku policjanci przeprowadzili akcję „Trzeźwy poranek". Skontrolowali 464 kierowców. Trzech było pijanych.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Policja nie chciała go zbadać alkomatem... - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto