"To był polityczny happening, nic nie zniszczyłyśmy"
- Zostałyśmy wezwane na przesłuchanie na komendę przy ul. Partyzantów. Po wszystkim dowiedziałyśmy się, że jesteśmy oskarżone z art. 63a kodeksu wykroczeń. Nie zgodziłyśmy się na to, więc teraz sprawa zostanie skierowana do sądu - informuje Joanna Liddane, jedna z oskarżonych zielonogórzanek.
Jak brzmi dokładnie ten przepis? "Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny."
- Nie rozumiem, jak można nas oskarżać w takiej sytuacji, to był normalny obywatelski protest, polityczny happening. Mamy prawo sprzeciwiać się takim skandalicznym określeniom, jakie wygłosił poseł Materna w przestrzeni publicznej, gwarantuje nam to konstytucja. Obkleiłyśmy budynek transparentami, ale specjalnie starałyśmy się, to zrobić tak, aby łatwo je można było zdjąć, aby niczego nie zniszczyć lub uszkodzić - zaznacza Liddane.
I kontynuuje: - Ja rozumiem, że policja wykonuje swoją pracę, ale w zeszłym roku sama składałam doniesienia na komendzie dotyczące nielegalnych wyborczych banerów m.in. Jerzego Materny czy Łukasza Mejzy. Tamte sprawy zostały umorzone, a ja muszę stanąć przed sądem. Jak widać, są równi i równiejsi - uważa nasza rozmówczyni. - Ale nie żałuję swojego czyny, gdyby trzeba było, to zrobiłabym to jeszcze raz! - dodaje.
Posłanka Kucharska-Dziedzic: Złożę wniosek do Komisji Etyki Poselskiej
Na komendę razem z oskarżonymi zielonogórzankami udała się Anita Kucharska-Dziedzic, posłanka. - Policja i prokuratura jest silna tylko wobec tych, za którymi nie stoi władza. Poseł Materna, który osobiście i bez odpowiednich zezwoleń, nielegalnie banerami zaklejał miasto w trakcie kampanii wyborczej, nie poniósł z tego tytułu żadnych konsekwencji. Za to dziewczyny, które wysypały kilka toreb szmat, ciągane są po komisariatach. Jest to typowe systemowe zastraszanie, którym szczycić się może tylko autorytarna, ale słaba władza - napisała na Facebooku Kucharska-Dziedzic.
Posłanka Lewicy zapowiedziała także, że złoży do Komisji Etyki Poselskiej wniosek o ukaranie posła Jerzy Materna za jego wpis. - Nie pozwolę na to, żeby mnie i stojące ze mną na ulicy kobiety, walczące o swoje życie, zdrowie i swoją godność, ktokolwiek nazywał szmatami - twierdzi Kucharska-Dziedzic.
Policja: Skierowaliśmy wniosek do sądu
- Wydział prewencji KMP w Zielonej Górze prowadzi czynności w związku z wykroczeniem z art. 63a § 1 kw. Osoby mające związek ze sprawą zostały wezwane na przesłuchanie. W przypadku potwierdzenia popełnienia wykroczenia zgodnie z obowiązującymi przepisami, policja kieruje wniosek o ukaranie do sądu, a sąd rozstrzyga w konkretnej sprawie - - informuje podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzecznik zielonogórskiej policji.
Jak komenda odnosi się do wspomnianych zgłoszeń dotyczących banerów wyborczych? - W trzech przypadkach dotyczących naruszenia przepisów kodeksu wyborczego zgłoszonych policji, odstąpiono od skierowania wniosków o ukaranie do sądu z uwagi na niewykrycie sprawcy wykroczenia, stwierdzenie braku znamion wykroczenia oraz stwierdzenie braku danych dostatecznie potwierdzających podejrzenie popełnienia czynu - twierdzi podinsp. Stanisławska.
Poseł Materna: Przeprosiłem już za swój wpis
Jak do sprawy odnosi się poseł Jerzy Materna - Oczywiście posłanka Kucharska-Dziedzic ma prawo złożyć skargę, jeśli taka jest jej wola - mówi polityk PiS. - Chciałbym podkreślić, że nie mam żadnego wpływu na pracę policji. Przeprosiłem już publicznie za m mój wpis, który zamieściłem w nerwach i mogę to zrobić jeszcze raz. Chciałbym jednak mieć już tę sprawę za sobą, aby skupić się na pracy na rzecz mieszkańców naszego regionu - zaznacza Materna.
Wideo: Liderki Strajku Kobiet wzywane na przesłuchania. Twierdzą, że to represje i że się nie ugną
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?