Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prysznic mają z żyrandola

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
U Iwanowskich w domu w czasie ostatnich ulew ciekło z żyrandola jak z kranu. - Nie wiem już co robić? - denerwuje się Romuald Iwanowski.
U Iwanowskich w domu w czasie ostatnich ulew ciekło z żyrandola jak z kranu. - Nie wiem już co robić? - denerwuje się Romuald Iwanowski. Dorota Nyk
- Znowu leje się nam na głowy z sufitu! - zawiadomił nas w piątek Romuald Iwanowski, mieszkaniec TBS-u przy ul. Piotra Skargi. - Nie leje, kapie - uważa prezes spółki TBS Czesław Cichoń.

Dla rodziny Iwanowskich cieknąca z sufitu woda to nie pierwszyzna, chociaż... wcale nie mieszka ona na ostatnim piętrze budynku, lecz na drugim. Jest jeszcze jedno piętro i poddasze. O jej problemie pisaliśmy już w styczniu, w czasie zimowych roztopów. Wtedy Iwanowscy mieli zalany duży pokój, woda ciekła z żyrandola. Właściciel budynku miał usuwać awarię. Nad tym, skąd i jaką drogą cieknie ta woda, zastanawiało się kilka osób. W piątek przyszedł pan Iwanowski i zawiadomił, że w domu znowu ma potop. Poszliśmy do niego, a tam z żyrandola znów cieknie woda. Tak samo jest na balkonie - zalane drzwi balkonowe.

- Byłem u prezesa spółki, kazał nam czekać do poniedziałku. Mamy wyłączyć prąd, nie palić światła, bo jest niebezpiecznie i tak siedzieć - mówi zdenerwowany głogowianin. - Podobno nie mają żadnych rysunków, szkiców i nie wiedzą skąd ta woda wycieka. Prawie 40 tysięcy włożyłem w remont tego mieszkania i teraz jestem wściekły. W mieszkaniu mam wilgoć, ściany poniszczone. Chcę odmówić płacenia czynszu.

W styczniu zalane mieszkania miało w sumie czterech lokatorów tego budynku. TBS zobowiązał się pousuwać usterki i chyba się to częściowo udało. Pomagać miała także firma Modernpol, która budowała tę kamienicę. Dziś problem zgłasza tylko jedna rodzina.

- Byłem tam, woda kapie - nie cieknie - twierdzi prezes TBS Czesław Cichoń. I zapowiada, że w poniedziałek do kamienicy na ul. Piotra Skargi wkroczy ekipa. Będzie już po raz drugi rozkuwała balkon sąsiadki Iwanowskich, która mieszka wyżej, i go uszczelniała. Będzie sprawdzany także dach. - Naprawdę nie wiemy skąd to cieknie - tłumaczy. - Prawdopodobnie w tym mieszkaniu mamy do czynienia z budowlaną fuszerką.

Blok TBS na starówce ma pięć, sześć lat. Jest położony w bardzo ładnym miejscu, jest okazały i atrakcyjny pod względem architektonicznym. - Ale mieszkanie w nim stało się dla nas prawdziwą udręką. Mamy pecha i nie wiemy już co robić - mówi pan Iwanowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska