Choć resort finansów nie przyznał otwarcie, podatek może dotyczyć również szkół językowych. Ich właściciele są oburzeni pomysłem.
To bezsens!
- Nałożenie na szkoły językowe 22 proc. VAT to bezsens - uważa Grażyna Gliszczyńska, dyrektorka szkoły językowej EuroSchool Perfect. - Sprawi to, że kursy językowe, które przecież i tak nie są takie tanie, podrożeją. Ceny, które teraz obowiązują nie biorą się znikąd. To wynik kalkulacji. Bierzemy pod uwagę utrzymanie pomieszczeń, wynagrodzenie lektorów, pomoce. Uważa ona, że jeśli rząd nagle wprowadzi 22 proc. VAT-u, ceny pójdą w górę i wiele osób nie będzie mogło sobie pozwolić na dalsze szkolenie języka obcego.
- A przecież państwo powinno wspierać chęć ludzi do edukowania się - mówi Grażyna Gliszczyńska. - Powinno nam zależeć, żeby ludzie byli jak najbardziej wykształceni. Ostatnio byłam w Czechach i zaskoczyło mnie to, że nawet w szalecie publicznym, starsza pani zna angielski. U nas wciąż języki obce są na niskim poziomie.
Czytaj też: Szkoły nauki jazdy będą płacić 22-procentowy podatek VAT
Dostaną po kieszeni
Z zapowiadanych zmian nie są zadowoleni też korzystający z usług szkół językowych.
Średnio, roczny kurs językowy to wydatek rzędu 1500 zł. Po podwyżce, będzie kosztował około 1800 zł, czyli średnio 300 zł więcej. To niemała suma. Zwłaszcza, jeśli w rodzinie na kurs językowy chodzi więcej niż jedna osoba.
Z kursów językowych korzysta też mnóstwo studentów. A jak wiadomo, nie należą oni do najbogatszych.
Czytaj też: Czy zapłacimy podatek za używanie służbowego auta do celów prywatnych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?