Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przebudowa musi poczekać. Co dalej z Parkiem Tysiąclecia

Natalia Dyjas
Olgę Piwowską spotkaliśmy na spacerze po parku wraz z babcią.
Olgę Piwowską spotkaliśmy na spacerze po parku wraz z babcią. Natalia Dyjas
Przebudowa Parku Tysiąclecia w Zielonej Górze ma się odbyć w 2017 roku. Koncepcja rewitalizacji, która zaplanowana została przez firmę BudCud w najbliższym czasie nie zostanie zrealizowana.

Urząd Miasta, po konsultacji z Biurem Kształtowania Zieleni, wysłał zapytanie ofertowe na stworzenie programu funkcjonalno- użytkowego do firm architektonicznych, by te stworzyły projekt przebudowy parku.

Jedną z firm, która otrzymała ten list (niestety po terminie) było krakowskie biuro BudCud, które stworzyło już wcześniej koncepcję rewitalizacji terenów zielonych.

Projekt modernizacji przestrzeni miejskiej był efektem rozmów z mieszkańcami, które przeprowadzała, jako partner społeczny, Fundacja Salony. Jej działacze, w trakcie spotkań pytali zielonogórzan, jakie są ich oczekiwania, co do przebudowy parku, prowadzili też, przy współpracy z Uniwersytetem Zielonogórskim, badania socjologiczne. - Zakładaliśmy, że to nie jest jedynie park osiedlowy, dlatego nasze badania i konsultacje obejmowały szeroką grupę mieszkańców z różnych części Zielonej Góry. W sumie przebadaliśmy około 2 tys. osób. Pracowaliśmy z różnymi grupami, m. in.: rodzicami, seniorami, użytkownikami skate parku, osobami niewidomymi i niepełnosprawnymi - mówiła prezes Fundacji Salony, Marta Gendera. Urząd miasta w 2013 r. złożył zamówienie na wykonanie koncepcji rewitalizacji parku do biura BudCud, a jednym z warunków realizacji projektu było włączenie do niego efektów rozmów z mieszkańcami.

Projekt przebudowy parku autorstwa biura BudCud trafił do urzędu miasta po tych konsultacjach. - Wszystkie sugestie miasta, na poszczególnych etapach prac, zostały wprowadzone przez architektów do projektu – mówiła Gendera. Mimo to ostatecznie miasto zrezygnowało z projektu, a fundacja nie została o tym poinformowana. - Ta sytuacja jest kryzysem partycypacji w mieście – podsumowała obecną sytuację prezes Fundacji.

Jak mówił nam w rozmowie wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk koncepcja, która jest efektem rozmów z różnymi grupami mieszkańców nie została przez firmę projektową skorelowana z przepisami i ze sztuką związaną z rewitalizacją parku. - Choć przedstawiliśmy firmie nasze uwagi dwa miesiące temu. Firma BudCud nie przeprowadziła szczegółowej inwentaryzacji przyrodniczej terenu, a zastosowane przez architektów formy nasadzeń nie są w stanie sprawdzić się w tym miejscu.

Jak twierdzi Kaliszuk, koncepcja rewitalizacji i opinie mieszkańców nie zostaną wyrzucone do kosza. Projekt musi być jednak dostosowany do uwarunkowań przyrodniczych parku. - Chcielibyśmy złożyć do 30 września wniosek wraz z tym programem fun-kcjonalno-użytkowym. W listopadzie, kiedy zostanie wybrana firma projektowa, odbędą się ostateczne konsultacje, a partnerem społecznym tychże rozmów pozostanie Fundacja Salony – obiecał wiceprezydent.

Ewa Minge poprowadziła licytację dla chorej Lenki [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska