Swój udział w manifestacji deklarowało na Facebooku ponad 1,300 osób. Jednak pod ratuszem w piątkowe popołudnie pojawiło się około 400 głogowian.
- Deklaracja premiera o zawieszeniu ACTA to może być tylko ściema - powiedział nam jeden z organizatorów Bartosz Metelski. - Wciąż musimy trzymać rękę na pulsie i zrobić wszystko, by ten dokument nie został ratyfikowany przez parlament europejski. Uważam, że mamy szansę. To właśnie Polacy są najbardziej aktywni w przeciwstawianiu się ratyfikacji ACTA i robimy wiele dla całej Europy.
- ACTA to nie tylko internet, to także ograniczenie wielu gałęzi przemysłu - przekonuje Michał Martin. - Nie będziemy mogli, jako kraj, niczego wyprodukować bez kupna licencji od korporacji zachodnich, inaczej będziemy odpowiadać za podrabianie, czyli będziemy biedni, bo licencje są tak drogie, że niczego nie kupimy.
Protestujący wyruszyli o godz. 17.30 spod ratusza. Mieli transparenty, a niektórzy na twarzach mieli maski Guya Fawkesa. Przeszli al. Wolności na pl. Jana z Głogowa. A później na kilkanaście minut zablokowali ul. Brama Brzostowską przy różowym moście. W bardzo wolnym tempie przechodzili pasami dla pieszych, skakali, wznosili okrzyki. Skandowali między innymi -
"Żądamy wolności słowa", "Kto nie skacze, ten za ACTA", "Donald Tusk - gdzie twój mózg".
Głogowianie nie poprzestaną na tej jednej akcji. Już zapowiadają kolejną, która ma odbyć się 11 lutego. O szczegółach będą informowali na portalach społecznościowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
