Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedstawiamy nowych proboszczów w Zielonej Górze

Michał Burkowski 0 68 324 88 64 [email protected]
Nowi proboszczowie zapoznają się z parafiami i nowymi obowiązkami. Na zdjęciu ks. Krzysztof Foryś
Nowi proboszczowie zapoznają się z parafiami i nowymi obowiązkami. Na zdjęciu ks. Krzysztof Foryś
Od tygodnia na mapie miasta funkcjonują dwie nowe parafie. Przedstawiliśmy je w "GL". A teraz pokazujemy nowych gospodarzy parafii.
Pierwsza msza w nowej parafii pw. św. Urbana
Pierwsza msza w nowej parafii pw. św. Urbana

Pierwsza msza w nowej parafii pw. św. Urbana

Od tygodnia na mapie miasta funkcjonują dwie nowe parafie. Przedstawiliśmy je w "GL". Przypomnijmy więc tylko, że ta pw. św. Stanisława Kostki przy ul. Obywatelskiej została wydzielona z parafii pw. św. Alberta Chmielowskiego i parafii pw. Najświętszego Zbawiciela. W jej skład wchodzą ulice: al. Zjednoczenia (numery nieparzyste), ul. Batorego (numery nieparzyste od 1 do 69 oraz parzyste od 2 do 116), ul. Chemiczna, ul. Dąbrowskiego (numery parzyste od 4 do 92), ul. Energetyków, ul. Harcerska, ul. Jana z Kolna, ul. Langiewicza, ul. Ludowa, ul. Naftowa, ul. Obywatelska, ul. Rajska, ul. Zimna.
Z kolei w skład parafii pw. św. Urbana I wchodzą ulice: Armii Ludowej, Braniborska, Chmielna, Gajowa, Glinianki, Górna, Gronowa, Kombatantów, Kościuszkowców, Letnia, część ul. Lwowskiej, Łokietka, część Podgórnej, Piękna, Przecznicy, Siemiradzkiego, Sorbska, Tkacka, Wileńska, Władysława IV, część Wrocławskiej i Zielonogórska.

Tyle o parafiach, ale są też nowi ich gospodarze. Jacy są? Przeczytacie tylko u nas.

ks. kan. Mirosław Donabidowicz

Ks. kan. Mirosław Donabidowicz jest pierwszym proboszczem w powojennej historii miasta, który urodził się w Zielonej Górze. Od tygodnia kieruje parafią
Ks. kan. Mirosław Donabidowicz jest pierwszym proboszczem w powojennej historii miasta, który urodził się w Zielonej Górze. Od tygodnia kieruje parafią pw. św. Urbana I

Ks. kan. Mirosław Donabidowicz jest pierwszym proboszczem w powojennej historii miasta, który urodził się w Zielonej Górze. Od tygodnia kieruje parafią pw. św. Urbana I

ks. kan. Mirosław Donabidowicz ma 49 lat i urodził się w Zielonej Górze. Podobno jest pierwszym proboszczem w powojennej historii miasta, który pochodzi z Winnego Grodu. - Rzeczywiście, ludzie tak mówią - przyznaje kapłan. - Ale sam nie wiem, czy to prawda. Nie sprawdzałem tego. Wydaje mi się, że prałat Stekiel również stąd pochodzi - mówi.

Dla duchownego nie to jest jednak najważniejsze, bo... - W tym momencie priorytetem numer jest zadaszenie świątyni. Msze już się odbywają. Ale co to za dom bez dachu? - pyta retorycznie duszpasterz.
Ks. Donabidowicz ma już plan kontynuacji budowy kościoła. - Na razie musimy zabezpieczyć się przed słońcem i deszczem. Do tego potrzebny jest nam namiot. Dopóki nie zamontują dachu.
A potem? Duchowny chce m.in. podzielić świątynię na kościół dolny i górny. - Ale na to będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.

Budowa świątyni to nie jedyny aspekt bogatego życia księdza Donabidowicza. To bardzo aktywna osoba. - Nawał pracy i obowiązków jest ogromny - mówi. - Czasami trudno mi nawet znaleźć chwilę na odpoczynek w gronie rodziny. Mimo wszystko zawsze znajdę trochę czasu na spotkanie z krewnymi. Na rozmowę, dobry obiad, chwilę refleksji...

...I sport. Ksiądz Mirosław to zagorzały fan kolarstwa oraz pływania. - Swego czasu rozwinąłem projekt rowerowych pielgrzymek ze Strzelec Krajeńskich na Jasną Górę. Teraz rokrocznie bierze w nich udział ponad sto osób.

A jak to się stało, że ksiądz Donabidowicz został księdzem? - W zasadzie już od dzieciństwa chciałem nim zostać. Pamiętam, że na obrazku komunijnym napisałem: "będę księdzem" - wspomina kapłan. - Ale to po maturze dojrzała we mnie decyzja, żeby pójść do seminarium w Paradyżu.

Ks. Krzysztof Foryś

Ks. Krzysztof Foryś w pierwszej kolejności chce poznać swoich parafian. Bo jak sam mówi, dobre relacje między duszpasterzem, a wiernymi to podstawa.
Ks. Krzysztof Foryś w pierwszej kolejności chce poznać swoich parafian. Bo jak sam mówi, dobre relacje między duszpasterzem, a wiernymi to podstawa.

Ks. Krzysztof Foryś w pierwszej kolejności chce poznać swoich parafian. Bo jak sam mówi, dobre relacje między duszpasterzem, a wiernymi to podstawa.

Ks. Krzysztof Foryś ma 43 lata. Dla niego najważniejsze jest teraz poznanie swoich parafian. - Dobre relacje między duszpasterzem a wiernymi to podstawa - mówi kapłan. - A ja jestem tu nowy. Jeszcze nie wiem, kto i kiedy przychodzi na msze. Mam nadzieję, że już niebawem to się zmieni.
Jedna z fundamentalnych zasad księdza Forysia, to wyjście do ludzi. Do ich problemów, zmartwień, rozterek. - Wyjście z sercem do człowieka, który pragnie doświadczyć Boga - mówi.
Druga sprawa to sprostanie oczekiwaniom parafian. - A żeby im sprostać, muszę zapuścić korzenie w społeczności tworzącej moją parafię. Początki są trudne, ale ciężka praca przynosi oczekiwane rezultaty i... satysfakcję - uważa.
Kiedy zapytaliśmy o moment, w którym kapłan poczuł powołanie do posługi Bogu, musiał się chwilę zastanowić. - Trudne pytanie - ocenił. - Do takiej decyzji dojrzewa się latami. To nie jest tak, że obudziłem się pewnego dnia i stwierdziłem, że zostanę księdzem.
Praca z młodymi ludźmi to jedno z ulubionych zajęć ks. Krzysztofa. Niebawem zorganizuje on warsztaty młodzieżowego zespołu muzycznego. Próby będą w kaplicy. - Oprócz tego prowadzę cykliczne, letnie rekolekcje. A kiedy mam już dość pracy, wskakuję na rower i śmigam po całej okolicy - mówi z uśmiechem. Bo tak naprawdę rower, spływy kajakowe i piesze wędrówki po górach, to pasje, które obok pracy i posługi Bogu, kapłan lubi najbardziej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska