Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przegrana GTPS Gorzów z Pronar Hajnówka

(pat)
W dalekiej Hajnówce nie udał się gorzowianom rewanż za porażkę u siebie z początku sezonu. W sobotę goście zdobyli tylko punkt, a gwoździem do trumny był przegrany tie break.

PRONAR PARKIET HAJNÓWKA - RAJBUD DEVELOPMENT GTPS GORZÓW 3:2 (23:25, 25:20, 25:22, 26:28, 30:28)

PRONAR PARKIET HAJNÓWKA - RAJBUD DEVELOPMENT GTPS GORZÓW 3:2 (23:25, 25:20, 25:22, 26:28, 30:28)

PRONAR PARKIET: Woroniecki, Żyliński, Staniewski, Kozioł, Wójcik, Jaskulski, Knasiecki (libero) oraz Matusiak, Zrajkowski, Niemiec, Saczko.

RAJBUD DEVELOPMENT GTPS: Borczyński, Maciejewicz, Kupisz, Kamiński, Wołosz, Stępień, Kaniowski (libero) oraz Wroński, Kudłacik, Jasiński, Olichwer.
Sędziowali: Marcin Myszkowski i Michał Jagusiak (obaj Warszawa). Widzów 300.

Który to już raz? - chciałoby się zapytać po kolejnym pięciosetowym meczu GTPS-u. Długie, niestety, nie zawsze wygrane, pojedynki stają się powoli gorzowską specjalnością. W sobotę na wyłonienie zwycięzcy kibice czekali prawie trzy godziny. Szkoda, że tym razem był nim Pronar Parkiet...

W pierwszej rundzie nasi przegrali w Gorzowie 1:3, ponadto oba zespoły myślą o czołowej czwórce, więc wielkie emocje były gwarantowane. Te zaczęły się od samego początku. Po wzajemnym badaniu sił i graniu punkt za punkt, pierwsi przełamali impas goście. Po ataku Pawła Kupisza GTPS objął prowadzenie 9:7. Ale rywale skontrowali i doprowadzili do remisu 10:10.

Nasi znów "uderzyli" i dwukrotnie odskoczyliśmy na trzy "oczka". Było 13:10, a potem 20:17 i 24:21. W tej partii powinno być już "pozamiatane", ale dwie udane akcje Sebastiana Wójcika przywróciły gospodarzom nadzieję. Na szczęście, tylko na chwilę, bo atak po bloku Michała Kamińskiego załatwił sprawę po naszej myśli.
Ale wynik pierwszego seta podziałał na gospodarzy niezwykle mobilizująco. Po wyrównanym początku Pronar nie oddał prowadzenia już do końca. Do stanu 10:11 nie było jeszcze źle, choć nasza gra była daleka od ideału.

Potem jednak miejscowi powiększali dystans. Było już 10:13, gdy nasz trener Sławomir Gerymski poprosił o przerwę. Ale ta nic nie dała i musieliśmy przełknąć gorycz porażki.

Niewiele zmieniło się w trzeciej partii, która, jak na złość, do złudzenia przypominała poprzednią. Najpierw była walka punkt za punkt, a potem stopniowe powiększanie dystansu przez gospodarzy. Po ataku Wójcika Pronar prowadził już 10:6, potem "tylko" 17:15 i 23:20, by ostatecznie wygrać do 22.

Gospodarze byli w gazie i co gorsza, na dobrej drodze do wygrania całego meczu z kompletem punktów. Ale nasi nie załamali się takim obrotem sprawy i rozpoczęli czwartą odsłonę od mocnego uderzenia. Dwa razy "postraszyliśmy" rywali blokiem i ich ataki wylądowały w siatce. Było już 4:1 dla GTPS-u, który w tej części meczu rządził na całego.

Przyjezdni grali jak w transie, seryjnie dorzucając kolejne "klocki" do potężnie budowanej przewagi. Po ataku Macieja Wołosza prowadziliśmy już 12:6. Cieszyła zarówno gra, jak i wynik. Ale wówczas coś się zacięło. Miejscowi mocno podgonili i na tablicy pojawił się remis 20:20. Potem jeszcze prowadziliśmy 23:21, ale ostatecznie wygraliśmy seta dopiero po walce na przewagi.

To był jednak dopiero prolog do tego, co działo się w tie breaku. Pronar prowadził 4:2, by za chwilę przegrywać 7:9! Nad siatką szalał Wołosz, a w ataku nie próżnowali też Michał Stępień i Kamiński. Im bliżej końca, tym było coraz goręcej. Emocje sięgnęły zenitu przy naszym prowadzeniu 14:13. Szkoda, że wówczas nie złapaliśmy blokiem Rafała Matusiaka...

Potem gorzowianie aż dziesięć razy obronili meczbola, sami mieli trzy takie okazje. Ale szczęście znów dopisało przeciwnikowi. Najpierw pomylił się Kamiński, który posłał piłkę w aut. W ostatniej akcji Wołosz nadział się na blok gospodarzy i musieliśmy zadowolić się tylko jednym punktem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska