Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przekładanki, przekładanki...

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
Andrzej  Flügel
Andrzej Flügel arch.

Przyznam się że nie potrafię zrozumieć czemu w przedświąteczną sobotę w naszym regionie piłkarska klasa A i B mają przerwę. O co chodzi? Czy o to, żeby faceci mający w zwyczaju w sobotę wyjście na mecz zostali w domu i byli ganiani do przedświątecznego sprzątania? A przecież co nasze panie potrafią wyrabiać w tych dniach wiemy wszyscy. Może piłkarze zajmują się malowaniem jaj i nie mają czasu ganiać za piłką? Usiłowałem dojść czemu tak się dzieje. Dlaczego w wiosenne kwietniowe popołudnie nie można pobiegać za piłką? Zadzwoniłem do prezesa wiejskiego klubu. Też nie wiedział. Mówił, że terminarz przysyła związek i skoro on zdecydował to oni nie protestują...

Kolejny raz okazało się, że prognozy pogody można rozbić o kant, wiecie czego. Już w piątek było słychać, że nie dojdzie do żużlowej inauguracji w Zielonej Górze, a w sobotę pojawił się oficjalny komunikat. Miało lać. Tymczasem przez cały poniedziałek nie padało, świeciło słońce. Owszem, jak na kwiecień było chłodno, ale to akurat nie przeszkadza by jeździć. Ponoć podobnie było w niedzielę w Lesznie gdzie też z powodu planowanego deszczu odwołano mecz. Pewnie, że nie jestem zwolennikiem tego co było. Kiedyś decyzję na dwie godziny przed spotkaniem podejmował sędzia. Czyli nawet gdyby w mieście w którym miał być mecz była powódź, na stadionie musiały stawić się oba zespoły. Sędzia wchodził na tor grzązł po kostki w mazi i oświadczał: nie jedziemy! Co z tego, że było to pewne od dnia poprzedniego? Potem zaczęto, by nie uruchamiać całej machiny, przewidywać właśnie w oparciu o prognozy. Jednak jak się okazuje i one są czasem całkowicie błędne. Wiem, że bardzo wiele zależy od telewizji i ona musi wyrazić zgodę na przekładki. Może jednak, skoro wiadomo, że na przykład ma padać o 18.00 przesunąć spotkanie na wcześniejszą godzinę? Coś z tym trzeba zrobić. Sytuacja w której na inaugurację odbywa się jeden mecz jest zwalająca z nóg. Tak na marginesie. Tylko w Toruniu pomyślano, żeby stadion zabezpieczyć w ten sposób, że nad torem jest dach więc pogoda nie przeszkadza w rozgrywaniu meczów. W Polsce remontowano już obiekty żużlowe, ale nigdzie nikt nie wpadł na taki prosty, ale jakże potrzebny i użyteczny pomysł. Szkoda...

Pisze te słowa przed meczem Juventus - Barcelona więc nie wiem jak będzie. Być może się narażę kibicom Barcelony, ale mam nadzieję, że tym razem po porządnej wtopie nie wykręci się, tak jak w odrobienie 0:4, przez zwycięstwo 6:1. Dodajmy przy pomocy sędziego, który jeden z dwóch karnych dla słynnego klubu zwyczajnie wymyślił. Od razu zaznaczam, że nie jestem fanem Realu. Nie kibicuję też żadnej zagranicznej drużynie nawet jeśli gra w niej ktoś tak świetny jak Robert Lewandowski, bo uważam, że na arenie międzynarodowej trzeba wspierać tylko polskie zespoły i śmieszy mnie to dmuchane zainteresowanie Bayernem czy Borussią Dortmund. Od lat kiedy oglądam mecze pucharowe, mistrzostw świata lub Europy i nie występuje w nich nasza ekipa jestem za teoretycznie słabszym i mniej sławnym. I tego się będę trzymać...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska