- Miała 44 lata. Osierociła dwóch synów. Młodszy miał teraz iść do komunii. Nie potrafię, nie mogę o tym rozmawiać... Teraz chcę tylko pochować Małgorzatę - mówił we wtorek pan Piotr, narzeczony zmarłej. Pogrzeb był w środę. Nad trumną, odprowadzaną przez długi sznur ludzi, nie padło ani jedno słowo dotyczące okoliczności śmierci. Bada je prokuratura.
Do wypadku doszło w piątek, 18 maja, po 19.00 na jeziorze Niesłysz w Przełazach. W ośrodku wypoczynkowym odbywała się impreza integracyjna pracowników firmy, w której pracowała Małgorzata. 32-letni Mateusz, ratownik WOPR-u, zorganizował im rejs po jeziorze. Ratunkową motorówką.
Czytaj w sobotnio-niedzielnym wydaniu ,,Gazety Lubuskiej"
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?