Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemysław Brzeski: Najchętniej zostałbym zawodowym piłkarzem

ROBERT GORBAT 0 95 722 69 37 [email protected]
Przemysław Brzeski ma niespełna 18 lat, pochodzi ze Strzelec Kraj. Jest uczniem drugiej klasy tutejszego Technikum Informatycznego. Piłkę nożną uprawia w Łuczniku od pięciu lat. Jesienią ubiegłego roku został powołany na konsultację kadry U-18, prowadzonej przez trenera Michała Globisza.
Przemysław Brzeski ma niespełna 18 lat, pochodzi ze Strzelec Kraj. Jest uczniem drugiej klasy tutejszego Technikum Informatycznego. Piłkę nożną uprawia w Łuczniku od pięciu lat. Jesienią ubiegłego roku został powołany na konsultację kadry U-18, prowadzonej przez trenera Michała Globisza. fot. Kazimierz Ligocki
Rozmowa z Przemysławem Brzeskim, piłkarzem trzecioligowego Łucznika Strzelce Kraj.

- Masz za sobą pierwsze powołanie na konsultację kadry U-18, prowadzonej przez trenera Michała Globisza. Jak wyglądały zajęcia z tym szkoleniowcem?
- Spotkaliśmy się w listopadzie ubiegłego roku w Gdańsku. Rozegraliśmy trzy sparingi z drużynami Młodej Ekstraklasy: dwa z Lechią Gdańsk i jeden z Arką Gdynia.

- Bardzo byłeś zaskoczony powołaniem?
- Tak średnio. Szczerze mówiąc, marzyłem o takim wydarzeniu. Podobno selekcjonerowi polecił mnie pracujący wówczas w Steinpolu Ilance Rzepin trener Wojciech Łazarek. Oficjalnie nikt mi jednak tego nie powiedział.

- W klubie trener powierza ci obowiązki prawego pomocnika. Na jakiej pozycji wystąpiłeś w kadrze?
- Wysuniętego napastnika. Zagrałem pełne 90 minut w pierwszym meczu z Lechią i drugą połowę w trzecim sprawdzianie przeciwko Arce. Takie było założenie trenera Globisza, że każdy z powołanych spędzi na boisku po półtora spotkania.

- Strzeliłeś jakiegoś gola?
- Nie, choć miałem co najmniej trzy dogodne okazje. Dobrze się czuję w ataku, to chyba moje naturalne miejsce na boisku. Jak trzeba, to staję się również pomocnikiem z defensywnymi obowiązkami. Gram po prawej stronie boiska, bo jestem prawonożny. Nie stronię od pomagania kolegom z obrony, ale zdecydowanie bardziej wolę grać do przodu.

- Masz nadzieję na następne powołania? Podobno w najbliższym czasie kadra rocznika 1991 wyjedzie do Hiszpanii.
- Gdy rozstawaliśmy się z trenerem Globiszem, kazał nam tylko pilnie ćwiczyć w klubach i czekać na sygnał. Na razie jest cisza...

- Jak oceniasz swój występ w Gdańsku?
- Znalazłem się w mocnej grupie. Kilku kolegów prezentowało naprawdę wysokie umiejętności. Zaprezentowałem się chyba nie najgorzej, więc z nadzieję oczekuję następnego powołania.

- Byłeś w tym towarzystwie jedynym trzecioligowcem?
- Nie, na tym poziomie gra nas na co dzień kilku. Przyjechał nawet kolega z Chrobrego Głogów, więc dolnośląsko-lubuska grupa miała dosyć mocną reprezentację. Niżej niż z trzeciej ligi nie było nikogo.

- Ile lat trenujesz w Łuczniku?
- Pięć, od piątej klasy szkoły podstawowej. To mój pierwszy i do tej pory jedyny klub. Kolejno prowadzili mnie trenerzy: Lech Szurko, Jacek Jastrzębski i Mariusz Błochowiak. Teraz, w trzeciej lidze, pracuję pod okiem Krzysztofa Wozińskiego.

- Jakie nadziej wiążesz z futbolem?
- Na razie bardzo duże. A co z tego wyjdzie, czas pokaże. Najchętniej zostałbym zawodowym piłkarzem. Takim z górnej półki, który i gra, i zarabia na wysokim poziomie.

- Twój klub ma w dorobku zaledwie dwa punkty i w czerwcu prawdopodobnie pożegna się z trzecią ligą. Co wtedy zrobisz: zostaniesz w Łuczniku, czy też poszukasz sobie mocniejszej drużyny?
- Jeszcze o tym nie myślałem. Jeśli pojawią się jakieś propozycje, to pewno je rozważę. Ale na razie nie otrzymałem żadnej konkretnej oferty. Czwarta liga mnie nie przeraża. Jak trzeba będzie, to zagram i na tym poziomie.

- Futbol jest dziś dla ciebie najważniejszy?
- Trenuję nawet po pięć razy w tygodniu. Równie poważnie traktuję naukę w Technikum Informatycznym. Chodzę do drugiej klasy, za dwa lata będę zdawał maturę. Koniecznie muszę ją zdobyć, bo w piłce nożnej różnie bywa. Zawsze się może zdarzyć jakaś poważna kontuzja. A wtedy, jak człowiek nie ma skończonej szkoły, to zostaje na lodzie.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska