Przypomnijmy: o tym, że Głębokie znika w oczach, pisaliśmy w ostatnich latach wiele razy. Bo problem nie pojawił się nagle. Wody z każdym rokiem ubywało, ale co roku jesienią jej poziom nieco się podnosił. M.in. dlatego, że po zakończonym sezonie turystycznym tysiące letników przestawały czerpać wodę ze studni, co – według fachowców – wpływało na ilość wody w jeziorze.
Tak też miało być tym razem. Zwłaszcza że w te wakacje wody było wyjątkowo mało. Jednak jesień nie zdziałała cudu. Byliśmy na Głębokim w czwartek rano. Wody jest jeszcze mniej, niż w wakacje. Skąd to wiemy? Porównaliśmy zdjęcia lustra wody z sierpnia z obecnym stanem. Plaża „Zeszła” jeszcze niżej…
To oznacza, że jak dotąd, czyli prawie dwa miesiące po zakończeniu sezonu turystycznego, zbiornik nie „nadrobił” zaległości.
Co to oznacza? Ratunkiem dla Głębokiego są opady deszczu i śnieżna zima. To zbiornik bezodpływowym, więc nie jest zasilany żadnym znaczącym dopływem. Ratunkiem dla niego jest więc natura: deszcz i śnieg.
We wtorek w międzyrzeckim ratuszu odbyło się spotkanie w sprawie jeziora. Więcej na ten temat już niedługo w GL.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?